Damian Gapiński: Kto rozszyfruje regulamin?

Od lat słyszymy, że regulamin w sporcie żużlowym wymaga zmian. Od tego sezonu problemy z jego interpretacją mają nie tylko sędziowie, ale również organ zarządzający Ekstraligą.

Fogo Unia Leszno przegrała tydzień temu na własnym torze z KS Toruń 44:46. Wiele kontrowersji wzbudziła sytuacja z biegu czternastego, która została dokładnie przeanalizowana przez redaktora Jarosława Galewskiego. Wynikało z niej jasno, że sędzia Wojciech Grodzki powinien był w pierwszej odsłonie wyścigu dać ostrzeżenie Grigorijowi Łagucie. Lekką konsternację w naszej redakcji wywołał komunikat Speedway Ekstraligi w tej sprawie, który brzmiał:

W związku z błędnymi interpretacjami zdarzeń przez kibiców i dziennikarzy, wyjaśniamy, iż czym innym jest nieprawidłowy start, a czy innym stwierdzone przez sędziego utrudnianie startu. Powtórka wyścigu XIV w Lesznie wynikała z faktu, iż arbiter uznał start za nierówny. Kolejna powtórka XIV wyścigu to efekt tego, że Grigorij Laguta dopuścił się tzw. lotnego startu (i otrzymał ostrzeżenie od sędziego za utrudnianie startu).

Zadaliśmy pytanie na czym polega różnica pomiędzy nierównym startem, a startem lotnym. Niestety odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Możliwości są dwie. Organ zarządzający PGE Ekstraligą albo sam doszedł do wniosku, że to jedno i to samo, albo do teraz nie może znaleźć przepisu w Regulaminie Zawodów Motocyklowych na Torach Żużlowych (swoją drogą proponujemy jeszcze dłuższą nazwę regulaminu, gdyż ta jest mało precyzyjna), który by tę kwestię regulował.
[ad=rectangle]
Jeżeli bowiem Speedway Ekstraliga pisząc o "nierównym starcie" miała na myśli nieprawidłowe działanie maszyny startowej, to jest na to odpowiedni zapis regulaminu. Tę kwestię reguluje artykuł 60 paragraf 6 Regulaminu który brzmi:

W przypadku stwierdzenia przez sędziego wadliwego działania maszyny startowej podczas startu do biegu, sędzia może do czasu rozpoczęcia następnego biegu zarządzić powtórzenie biegu nawet po jego zakończeniu.

Wówczas jednak komunikat Speedway Ekstralig powinien mówić jasno i wyraźnie, że bieg powtórzono z powodu wadliwego działania maszyny startowej. Tymczasem mowa o "nierównym starcie", który jest w naszej ocenie równoznaczny z "lotnym startem". Na marginesie należy dodać, że żadne z haseł, którymi posłużyła się Speedway Ekstraliga nie jest wprost określone w Regulaminie. Mowa jest natomiast o utrudnianiu startu, a za takowe w świetle przepisów należy uznać zachowanie Łaguty w obu powtórkach biegu. Powtórki wykazały, że zachowanie zawodnika było podobne, natomiast trudno mówić o wadliwym działaniu maszyny startowej, co dawałoby podstawy do podciągnięcia teorii o "nierównym starcie" pod problemy z maszyną startową. Analizowaliśmy Regulamin na wszystkie strony. Kwestia startu uregulowana jest w artykule 65. W punkcie trzecim jest wyraźnie napisane, co powinien zrobić sędzia, w przypadku gdy stwierdzi, że zawodnik utrudniał start:

Jeżeli zdaniem sędziego zawodnik utrudnia prawidłowe przeprowadzenie startu, to:
a) w przypadku, gdy jest to pierwsze takie przewinienie danego zawodnika w zawodach, sędzia nie wyklucza zawodnika z biegu, lecz:
- przerywa procedurę startu, nie zwalniając taśm maszyny startowej lub
- przerywa bieg najpóźniej w czasie pierwszego okrążenia toru i w każdym przypadku udziela zawodnikowi ostrzeżenia, przy czym, jeżeli sędzia przerwał procedurę startową lub przerywał bieg w czasie pierwszego okrążenia toru, to przed powtórką startu do biegu osoba naprowadzająca zawodników na pola startowe bądź inna osoba wykonująca funkcję w obrębie pola startowego pokazuje ostrzeżonemu zawodnikowi tablicę z napisem „ostrzeżenie/warning”, Regulamin Zawodów Motocyklowych na Torach Żużlowych47
b) w przypadku, gdy jest to kolejne takie przewinienie danego zawodnika w za-wodach, sędzia wyklucza zawodnika z biegu; wykluczenie to powinno nastąpić przed zwolnieniem taśm maszyny startowej bądź najpóźniej w czasie pierwszego okrążenia toru i jest równoznaczne z ukaraniem zawodnika „żółtą kartką”, o której mowa w art. 69

Łaguta powinien zatem za pierwszą odsłonę biegu dostać ostrzeżenie. Za drugą powinien być wykluczony. Tymczasem został dopuszczony do trzeciej, w której dotknął taśmy, co pozwoliło na zmianę i występ Pawła Przedpełskiego, który wygrał bieg czternasty. Dlaczego sędzia Grodzki nie wykluczył Łaguty? Pozostanie to jego tajemnicą. Prawdą jest natomiast to, że po meczu przedstawiciele leszczyńskiego klubu prosili o wyjaśnienia, dlaczego w pierwszej odsłonie Łaguta nie otrzymał ostrzeżenia. Wyjaśnienia jednak nie uzyskali, a sędzia zapewne uświadomił sobie, że popełnił błąd.

Dziękuję PZM za przesłanie egzemplarza Regulaminu. Na sezon 2015 liczy on już 301 stron (małą czcionką). Trudno się dziwić, że problemy z właściwą jego interpretacją mają sędziowie, skoro organ zarządzający najwyraźniej ma jeszcze większe. Cechą wspólną organu zarządzającego i sędziów jest w ostatnim czasie to, że poddają ocenie pracę dziennikarzy głównie w kwestii interpretacji regulaminu i łatwo wyciągają wnioski, że popełniają oni błędy. Nie dziwcie się panowie, skoro sami nie potraficie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, co autor miał na myśli.

Źródło artykułu: