Musimy załatać luki - Orzeł Łódź vs. Speedway Wanda Instal Kraków (wypowiedzi)
Orzeł Łódź pokonał w meczu siódmej kolejki Nice PLŻ krakowską Wandę. Łodzianie zapowiadają, że będą dalej pracować nad poprawą formy i powalczą o kolejne zwycięstwa.
Jakub Jamróg (Orzeł Łódź): Mam szybkie motocykle, ale popełniam za dużo błędów jeśli chodzi o przełożenia. Myślę, że nowe tłumiki wymagają precyzyjniejszego ustawienia motorów, a mi jest bardzo trudno, bo ja na przelotowych tłumikach praktycznie nie jeździłem. Były to raczej zawody kto trzyma więcej gazu, bo była to jeszcze głęboka szkółka. Poważniejszą karierę miałem tylko na tak zwanych zatkanych tłumikach i to mi jeszcze przeszkadza, ale na szczęście już powoli dochodzę do ładu. Jak trafię to widać szybkość motocykli, dziś zrobiłem chyba najszybszy czas dnia.
Witalij Biełousow (Orzeł Łódź): Żałuję, że ostatnim biegu straciłem punkty. Jechaliśmy na 5:1, ale coś stało się z silnikiem. Zaczął się zacierać i całe szczęście, że nic poważnego się nie stało. Słyszałem, że coś złego się dzieje, ale na szczęście chociaż punkt dowiozłem. Ogólnie były to trudne zawody i szkoda tego wykluczenia oraz silnika, bo mogłem jeszcze trzy punkty dorzucić i naprawdę byłoby bardzo dobrze. Kapitalna jazda Rosjanina. Wydarł wygraną WattowiRafał Trojanowski (Speedway Wanda Instal Kraków): Jestem w dobrej formie, mam szybkie silniki i jest w miarę dobrze. Dzisiaj było troszeczkę gorzej po upadku w ostatnim meczu i nie czułem się swobodnie. Niekiedy musiałem zamykać gaz i pewnie nie jechałem tam gdzie trzeba. Ogólnie jednak jestem zadowolony z mojego występu.
Andriej Karpow (Speedway Wanda Instal Kraków): Było wszystko ok, ale nie mogłem po prostu dopasować się do tego toru. Mój mechanik pracował na wszystkie sposoby i szukał odpowiednich ustawień, ale uciekło nam to co ważne. Taki jest niestety żużel. Mam taki problem, że zawsze u mnie przerywają bieg, kiedy dobrze wystartuje. Wiem, że takie są przepisy, ale ile można. Mam startować trzydzieści metrów z tyłu?
Paweł Miesiąc (Speedway Wanda Instal Kraków): W pierwszym biegu było nie takie przełożenie, w drugim już było lepiej. Później w trzecim wyścigu niestety nie zrozumieliśmy się z kolegą z drużyny. Ładnie wyjechałem ze startu, chciałem trochę pomóc Andrzejowi, ale wyszło na to, że on mi przeszkodził, bo wyszedł z krawężnika i wytrącił mnie całkowicie z rytmu. Dostałem szprycę i spadłem na ostatnie miejsce, bo nie byłem już w stanie nic zrobić. Zmiana za mnie była udana, bo Davey z Rafałem ładnie pojechali i wygrali 5:1. W pierwszych biegach ciężko jest wychodzić z zewnętrznych pól i nie ma takiego dociągu żeby wygrywać. Naprawdę zabrakło trochę drużynowej jazdy i pomagania sobie. Niestety byliśmy blisko zwycięstwa, ale nie wygraliśmy.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>