Stawka SEC w 2015 roku przedstawia się bardzo ciekawie. Organizatorzy cyklu zadowoleni są z dużego zainteresowania zawodników rywalizacją o tytuł mistrza Europy. - Bez wątpienia jest to najsilniejszy SEC z tych trzech lat, kiedy to mieliśmy okazją organizować tę imprezą. Widać, że marka umacnia się wśród kibiców, ale także zawodników. Żużlowcy, którzy wystartowali w tym roku w eliminacjach do SEC są w znakomitej formie sportowej. Są to zawodnicy, którzy są w absolutnej czołówce jeśli chodzi o rankingi w PGE Ekstralidze. Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo gwarantuje to ogromne emocje w każdym wyścigu. Nie ma zawodników, którzy odstają od tego towarzystwa. Nie ma dysproporcji i myślę, że każdy bieg będzie niósł ze sobą ogromne emocje - powiedział Karol Lejman.
[ad=rectangle]
Wyrównana i mocna stawka gwarantuje emocje. Nie sposób także wytypować kandydatów do końcowego triumfu, bo trzeba byłoby wymienić co najmniej 6-8 nazwisk. - Kiedy spojrzałem na rozkład poszczególnych biegów pierwszego finału w Toruniu, myślę, że bukmacherzy mają twardy orzech do zgryzienia w wytypowaniu faworytów. Ja mam problem ze wskazaniem zwycięzców poszczególnych wyścigów, bo stawka jest naprawdę bardzo wyrównana - dodał szef firmy One Sport.
Aby SEC był atrakcyjny wcale nie musi w nim startować duża liczba zawodników z Grand Prix. - Warto zaznaczyć, że w SEC jedzie tylko jeden zawodnik z SGP, czyli Nicki Pedersen, a mimo wszystko jest to impreza, która w opinii wielu, jest naprawdę w tym sezonie lepiej obsadzona niż Grand Prix. W SEC mamy takich zawodników jak Emil Sajfutdinow, Martin Vaculik, Peter Kildemand, bracia Łagutowie itd. Wymieniać można by długo. Tych zawodników brakuje w Grand Prix, a są oni w wyśmienitej formie, robią punkty wszędzie gdzie jadą i powalczą o tytuł mistrza Europy, co nas bardzo cieszy - kończy Lejman.
Turniej może nazywać się jak chce firma, jednak tytuł jest konkretny.