Szkoła miałby funkcjonować jako Ośrodek Szkolenia Młodzieżowego, a nie jako Szkoła Mistrzostwa Sportowego. Taka formuła ma być odpowiednia dla młodych żużlowców. - Do takiej szkoły powinni trafiać już nawet 7 i 8-latkowie, ale przede wszystkim 9 i 10-latkowie, czyli tacy, którzy jeszcze nie ukończyli szkoły podstawowej. I właśnie dlatego musiałby być OSM, a nie SMS. Nie byłoby bowiem wielkich szans, żeby ich wyciągnąć z dotychczasowych szkół i miejsc zamieszkania i skoszarować w jednym miejscu, choćby z tego powodu, że ich rodzice mogliby mieć pewne obawy. Dla rodzica byłoby sensowniej puścić takie dziecko do szkoły żużlowej po ukończeniu podstawówki. Jednak wtedy jest już raczej za późno na rozpoczęcie szkolenia. W tej sytuacji o wiele bardziej sensowny wydaje się pomysł, żeby taką szkołę zorganizować na zasadzie dwóch weekendowych sesji w miesiącu. Mogłaby ona działać od kwietnia do września, czy nawet października - wytłumaczył Maciej Polny na łamach polskizuzel.pl.
[ad=rectangle]
Młodzi zawodnicy mogliby uczyć się żużlowego rzemiosła od bardzo doświadczonych żużlowców. - Zajęcia prowadziliby czynni zawodnicy. Myślę, że nawet Tomek Gollob by nam nie odmówił, a na pewno możemy liczyć na Krzyśka Jabłońskiego, który oprócz szkolenia mógłby tym młodym chłopakom powiedzieć bardzo wiele o sprzęcie, bo jest przecież nie tylko żużlowcem, ale i tunerem. Moglibyśmy też zapraszać zawodników czy trenerów z innych krajów, choćby z Danii, gdzie mini-tory są świetnie rozwinięte, a przecież OSM ma działać w oparciu o mini-tory. W planach jest stworzenie dwóch ośrodków szkolenia. Jednego w Gdańsku, drugiego w Rybniku. Lokalizacja nie jest jeszcze przesądzona, generalnie chodzi o to, żeby jedna szkoła funkcjonowała na północy, a druga na południu Polski - dodał działacz Głównej Komisji Sportu Żużlowego.
Aby powstał taki ośrodek szkoleniowy, niezbędne jest wsparcie ministerstwa sportu i sponsorów. Szacuje się, że w pierwszym roku działalności potrzebne byłoby około 200 tysięcy złotych. Kwota ta zostałaby przeznaczona na trenerów, sprzęt czy serwisy.
źródło: polskizuzel.pl
Żużel to nie gra na wiolonczeli lub kajakarstwo ;)