Kościecha dla SportoweFakty.pl: Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej

W sobotni wieczór definitywnie rozstrzygnęła się sprawa startów Hansa Andersena w Toruniu. Działacze klubu z Grodu Kopernika zrezygnowali z usług Duńczyka. A to oznacza, że kolejny sezon z aniołem na piersi spędzi Robert Kościecha. Będzie to trzeci sezon wychowanka Apatora Toruń w plastronie Unibaksu Toruń. Robert Kościecha postanowił przekazać coś swoim kibicom.

- Okres Świąt i Nowego Roku był dość nerwowy, ale tak wygląda profesjonalny sport. Sprawa mojego pozostania lub odejścia z Torunia była zależna od kontraktu Hansa, nie chciałem, aby w tym roku były takie same sytuacje jak w ubiegłym sezonie - powiedział Robert Kościecha.

- Jestem bardzo szczęśliwy, że będę nadal mógł się bawić tym sportem razem z toruńskimi kibicami, to jest moje miejsce, to jest mój dom. Kiedyś Ira zaśpiewała kawałek "Mój dom". Myślę, że jak ktoś zna ten utwór to będzie wiedział o czym mówię. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej - dodał.

Żużlowiec jest teraz w trakcie treningów przed sezonem 2009, dlatego nie ma zbyt wiele czasu na spotkania z kibicami. - Treningi i przygotowania pochłaniają wiele czasu, ale myślę, że nadrobimy to już od kwietnia - zakończył.

Komentarze (0)