Rybnicka drużyna jest obecnie liderem Nice Polskiej Ligi Żużlowej i startuje w zasadzie w niezmienionym składzie. Chrisa Harrisa, który liczył na to, że będzie jedną z pierwszoplanowych postaci swojego zespołu, oglądano w tym roku zaledwie dwukrotnie. "Chcę jeździć i jestem gotowy, ale klub nie zamieszcza mnie w składzie" - skomentował swoją sytuację na Twitterze.
[ad=rectangle]
W rybnickim klubie zapewniają, że nie są na Harrisa obrażeni. Problem polega na tym, że "Bomber" prezentuje się słabiej niż pozostali seniorzy zespołu. - W naszych meczach jadą po prostu najlepsi. Każdy pamięta, że Chris miał już w tym sezonie swoją szansę, ale nie do końca ją wykorzystał - zaznaczył prezes Krzysztof Mrozek.
Zarówno Harris, jak i Rafał Szombierski, który wystąpił w tym sezonie w trzech meczach Nice PLŻ, są do dyspozycji trenera Jana Grabowskiego. "Szumina", który znajdował się na zwolnieniu lekarskim, wróci po 24 czerwca do treningów.
- W żadnym wypadku go nie skreśliliśmy i jeśli będzie prezentował się z dobrej strony, podobnie jak Harris będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Zawodnicy muszą jednak zrozumieć, że trener Grabowski stawia na tych, którzy rzeczywiście są w najlepszej dyspozycji. Ci, którzy prezentują się słabiej muszą ich nadgonić -
zaznaczył prezes rybnickiego klubu.
Harris po raz ostatni wystąpił w Nice Polskiej Lidze Żużlowej 26 kwietnia w meczu w Bydgoszczy. Zdobył tam w trzech biegach zaledwie dwa punkty i bonus.