Do pechowego wypadku z udziałem Adriana Miedzińskiego doszło w kwietniu podczas jednego z pierwszych spotkań ligowych na Wyspach. Polak doznał skomplikowanego złamania palców w dłoni i przez kilka tygodni odpoczywał od speedwaya.
[ad=rectangle]
"Miedziak" powrócił jednak na tor i wystąpił już w kilku meczach KS Toruń w polskiej PGE Ekstralidze. Teraz żużlowiec zdecydował się na ponowne starty w Wielkiej Brytanii. W najbliższy poniedziałek Miedziński wystąpi w barwach Swindon Robins w meczu przeciwko Leicester Lions.
- Adrian nabawił się poważnej kontuzji i to jest zrozumiałe, że bardzo starannie podchodził do swojego harmonogramu startów. Cieszymy się, że w poniedziałek będzie z nami i zobaczymy co się wydarzy. Jego powrót do składu na mecz z Leicester Lions jest świetną nowiną, bo współpraca z nim jest przyjemnością - ogłosił menedżer Alun Rossiter.
W ostatnich dniach sporo mówi się o zmianach w składzie zespołu ze Swindon. Do klubu przymierzany jest m. in. Darcy Ward. Nie oznacza to jednak, że Miedziński pożegna się z drużyną. - Mam nadzieję, że Adrian pomoże nam i zdobędzie cenne punkty w meczu wyjazdowym, a potem zaprosimy go na kolejny mecz. Wiem, że teraz sporo spekuluje się o zmianach w naszym zespole. Oczywiście, rozważamy wiele możliwości i podejmiemy takie decyzje, które będą najlepsze dla żużla w Swindon - dodał "Rosco".
Skoro będzie startował na Wyspach, to życzę powodzenia i "dobrych skutków".