SPAR Falubaz nie chce obciążać Jarosława Hampela

Jarosław Hampel przechodzi intensywną rehabilitację po złamaniu kości udowej. - Ważne, by nasz zawodnik miał teraz spokój. Żadnej presji nie będziemy na niego wywierać - podkreśla Jacek Frątczak.

Od feralnego upadku z udziałem zielonogórskiego zawodnika minęły już dwa tygodnie. Wieści, jakie Jarosław Hampel przekazuje obecnie mediom i kibicom są obiecujące. Reprezentant Polski został już wypisany ze szpitala i ćwiczy klinice Rehasport Clinic, czyli w miejscu, gdzie przeszedł wcześniej operację.
[ad=rectangle]
Lekarze zajmujący się Hampelem są dobrej myśli, ale nikt nie ukrywa tego, że polskiego żużlowca czeka kilkumiesięczna rehabilitacja. Sam zawodnik chciałby jeszcze w tym roku powrócić na tor żużlowy, ale w zasadzie przesądzone jest to, że nie będzie uczestniczyć w żadnych oficjalnych zawodach.

Sytuację tę rozumieją przedstawiciele SPAR Falubazu, którzy podkreślają, iż nie będą wywierać żadnej presji na swoim zawodniku. - Jesteśmy z Jarkiem w stałym kontakcie i na ile możemy, jako klub go wspieramy. Rozumiemy jednak jego sytuację i chcemy, by miał jak najwięcej czasu dla siebie. Nie obciążamy więc go psychicznie sms-ami czy telefonami. Wiemy, że czeka go długa rehabilitacja i zapewniam, że żadnej presji czy nacisków nikt nie będzie na niego wywierać - zapewnił dyrektor sportowy SPAR Falubazu, Jacek Frątczak.

Do końca fazy zasadniczej tego sezonu zielonogórzanie mogą stosować za Jarosława Hampela zastępstwo zawodnika. Niewykluczone, że w przypadku awansu do play-offów w składzie pojawi się wracający w sierpniu po zawieszeniu Patryk Dudek.

Źródło artykułu: