W poprzednich spotkaniach u siebie było tak, że gospodarze narzucali swoje reguły gry. Potem przyjezdni stopniowo nadrabiali stracony dystans, ale na całkowite zniwelowanie strat brakowało czasu. Teraz wydawało się, że historia będzie podobna. Nic z tego. Goście szybko, bo już po pierwszej serii wiedzieli jak pokonywać skutecznie łuki tarnowskiego owalu. Zadziwiająca była też słabość Jaskółek na startach. To co było ich jednym z większych atutów nagle gdzieś uleciało.
[ad=rectangle]
Nim to się stało podopieczni Pawł Barana mieli trochę szczęścia. Zaraz po starcie do pierwszego biegu pozycje tracili Nicki Pedersen i Tomas H. Jonasson. Nie zrozumieli się w pierwszym łuku i zamiast podwójnego sukcesu gości górą tarnowianie. Potem Arkadiusz Madej ostrym atakiem na ostatniej prostej wydarł punkty debiutującemu w PGE Ekstralidze Dominikowi Kuberze. Swoje dołożył jeszcze duet Duńczyków i to by było na tyle.
Wszystko co najgorsze dla trzeciej ekipy ubiegłego roku zaczęło się na dobre od wyścigu z udziałem Janusza Kołodzieja. Kapitan męczył się w piątek niemiłosiernie. Nie wygrał żadnego startu, a potem nie było lepiej. Na trasie gimnastykował się, ale na plus zapisze tylko ostatnią swoją gonitwę. Minął w niej Przemysława Pawlickiego i przeciął linię mety tuż za Arturem Mroczką, wyrównując stan spotkania i dając ponowny sygnał do ataku. W biegach nominowanych szansy już nie dostał.
Pozytywnym akcentem był na pewno powrót do składu Leona Madsena. Duńczyk pauzował po upadku w rodzimej lidze trzy tygodnie i dopiero w środę oraz czwartek od tego momentu pierwszy raz siedział na motocyklu. - Nie czuję się jeszcze super komfortowo. Jeżdżę może na siedemdziesiąt, osiemdziesiąt procent tego co potrafię - zakomunikował. I wystarczyło na tyle, aby zostać najlepiej punktującym w małopolskiej ekipie. Przejął tym samym rolę lidera od Martina Vaculika, który popadł w mały dołek. Nie zwyciężył w ani jednym biegu, co w Tarnowie mu się nie zdarza. -Zawaliłem na całej linii. Nie będę się tłumaczył torem ponieważ jako zawodnik muszę umieć jeździć na każdym. Przepraszam wszystkich - rzucił zdenerwowany.
[event_poll=34845]
Kibiców swoim dorobkiem w batalii z KS-em Toruń apetytów narobił Ernest Koza. Wszyscy wierzyli, że będzie w stanie skutecznie rywalizować z mocnym Piotrem Pawlickim. Ten jednak wprost zmiażdżył swojego kolegę z Tarnowa. "Piter" był nieuchwytny dla nikogo. Wygranych się nie sądzi, dlatego na świeżo, po triumfie, bez konsekwencji można się tylko zastanawiać dlaczego trener Adam Skórnicki nie desygnował swojego asa o jeden raz więcej. Najlepsza okazja była ku temu w trzynastej odsłonie, kiedy na teoretycznie bardzo mocną parę Madsen-Vaculik przypadł duet Sajfutdinow-Zengota. "Zengi" poza jednym wystrzałem też nie pokazał pełni swoich możliwości.
Więcej spodziewano się również po Rosjaninie. Z reguły owal w Mościcach mu "leży". Ubytki w jego zdobyczy podobnie jak w zwycięskiej potyczce w Grudziądzu nadrabiali znów inni. - Wiem, że nie tego ode mnie oczekują działacze. Zapewniam, że ja od siebie także więcej wymagam. Dużo pracuję nad tym, aby było lepiej. Chcę podziękować wszystkim w Lesznie za okazane wsparcie. Wiem, że są za mną, a to dla mnie niezwykle ważne - mówił.
Wiele kontrowersji przysporzył wyścig szósty. Gapiostwo Przemysława Pawlickiego mogło kosztować gości cenne oczka. Kiedy na zegarze odmierzającym dwie minuty do startu była już cyfra "zero", starszy z braci miał wciąż motocykl na podnóżku, nie kwapiąc się z dojechaniem do taśmy. Arbiter mimo protestów publiczności i kierownictwa tarnowian zaliczył wyniki gonitwy, w której Byki triumfowały 4:2, a Pawlicki zdobył punkt.
Leszczynianie umocnili się na pozycji lidera i z komfortowej perspektywy spoglądają co się dzieje za ich plecami. Przegrana Jaskółek bardzo komplikuje im sytuację, ale jeszcze nie na tyle, aby porzucić marzenia o play off. - Spoglądam na tabele i widzę dla nas szanse - stwierdził optymistycznie Baran.
Skrót meczu Unia Tarnów - Fogo Unia Leszno
Źródło: PGE Ekstraliga/x-news
Wyniki:
Fogo Unia Leszno - 47
1. Nicki Pedersen - 12+1 (1,3,2*,3,3)
2. Tomas H. Jonasson - 3 (0,0,3,0)
3. Przemysław Pawlicki - 7 (1,1,3,1,1)
4. Grzegorz Zengota - 4 (0,3,1,0,-)
5. Emil Sajfutdinow - 8+1 (2*,3,0,2,1)
6. Dominik Kubera - 1 (0,0,1)
7. Piotr Pawlicki - 12 (3,3,3,3)
Unia Tarnów - 43
9. Martin Vaculik - 9+1 (2*,2,2,1,2)
10. Artur Mroczka - 7+1 (3,1*,0,3,0)
11. Kenneth Bjerre - 7+2 (2*,1*,2,2,0)
12. Leon Madsen - 11+1 (3,2,1*,3,2)
13. Janusz Kołodziej - 6+1 (1,2,1,2*)
14. Arkadiusz Madej - 1+1 (1*,0,0)
15. Ernest Koza - 2 (2,0,0)
Bieg po biegu:
1. (69,63) Mroczka, Vaculik, Pedersen, Jonasson 5:1
2. (69,25) Pi. Pawlicki, Koza, Madej, Kubera 3:3 (8:4)
3. (68,59) Madsen, Bjerre, Prz. Pawlicki, Zengota 5:1 (13:5)
4. (69,00) Pi. Pawlicki, Sajfutdinow, Kołodziej, Koza 1:5 (14:10)
5. (68,99) Pedersen, Madsen, Bjerre, Jonasson 3:3 (17:13)
6. (68,80) Zengota, Kołodziej, Prz. Pawlicki, Madej 2:4 (19:17)
7. (68,47) Sajfutdinow, Vaculik, Mroczka, Kubera 3:3 (22:20)
8. (69,15) Jonasson, Pedersen, Kołodziej, Koza 1:5 (23:25)
9. (68,69) Prz. Pawlicki, Vaculik, Zengota, Mroczka 2:4 (25:29)
10. (69,57) Pi. Pawlicki, Bjerre, Madsen, Sajfutdinow 3:3 (28:32)
11. (69,57) Mroczka, Kołodziej, Prz. Pawlicki, Jonasson 5:1 (33:33)
12. (69,12) Pedersen, Bjerre, Kubera, Madej 2:4 (35:37)
13. (69,16) Madsen, Sajfutdinow, Vaculik, Zengota 4:2 (39:39)
14. (70,50) Pi. Pawlicki, Vaculik, Prz. Pawlicki, Bjerre 2:4 (41:43)
15. (69,63) Pedersen, Madsen, Sajfutdinow, Mroczka 2:4 (43:47)
Sędziował Ryszard Bryła (Zielona Góra)
Widzów ok. 7000
Startowano według I zestawu
NCD uzyskał w biegu nr VII - Emil Sajfutdinow (68,47 s.)
dobry mecz Kozy (udało mu się to przypadkiem)
za cały sezon ,to stanowczo mało.
Nie mamy juniorów ,pozostaje tylko wstyd..(((
Ps Czytaj całość
Władek może się pośmiać z was!!!