[bullet=hop.jpg] Hop:
Rewelacyjny Piotr Protasiewicz ratuje bonus
Mimo dość zaawansowanego wieku, kapitan SPAR Falubazu cały czas jest w wybornej formie. "PePe" to statystycznie jeden z najskuteczniejszych zawodników w PGE Ekstralidze, co tylko potwierdził w Toruniu. W momencie gdy drużyna potrzebowała go najbardziej, Protasiewicz był dla miejscowych zawodników niedościgniony. Nawet po przegranym starcie, co zdarzało się niezwykle rzadko, na dystansie bez problemu mijał zdezorientowanych gospodarzy. Osiemnaście punktów i cztery wygrane biegi Protasiewicza w drugiej części zawodów pomogły zielonogórzanom w wywiezieniu z Motoareny punktu bonusowego.
[ad=rectangle]
Przełamanie Krystiana Pieszczka
20-latek do Zielonej Góry ściągany był z wielkimi nadziejami. Od momentu zakończenia wieku juniora przez Patryka Dudka w grodzie Bachusa nie było juniora mogącego przesądzać o wyniku meczu. Takim przedsezonowym wzmocnieniem miał być właśnie Pieszczek, choć do tej pory prezentował się bardzo słabo i zawodził pokładane w nim nadzieje. W Toruniu wychowanek Wybrzeża Gdańsk zdobył jednak jedenaście punktów z dwoma bonusami i obok Protasiewicza był głównym autorem bardzo dobrego wyniku SPAR Falubazu.
Decyzja Tomasza Proszowskiego z dziesiątego biegu
Do niecodziennej sytuacji doszło na koniec trzeciej serii startów. Na drugim łuku w tym samym momencie upadki zanotowali Krystian Pieszczek i Chris Holder. Obaj znajdowali się jednak w dwóch skrajnych punktach stawki, więc nie można tu mówić o asekuracyjnym uślizgu któregoś z nich. Tak właśnie tę sytuację widział sędzia Proszowski, błyskawicznie podejmując decyzję o wykluczeniu dwójki zawodników z powtórki.
[event_poll=34848]
[bullet=bec.jpg] Bęc:
Kontuzja Grzegorza Walaska
Zielonogórzanie do meczu w Toruniu podeszli osłabieni brakiem Jarosława Hampela. Sytuację SPAR Falubazu jeszcze bardziej skomplikował pierwszy bieg, w którym upadek zanotował Grzegorz Walasek. Niestety wychowanek klubu z Ziemi Lubuskiej opuścił tor, a następnie stadion w karetce. Sprawdziły się również podejrzenia o połamanych kościach doświadczonego żużlowca. Walasek złamał obojczyk i na pewno czeka go rozbrat z motocyklem.
Brak lidera wśród Aniołów
Prawdziwą bolączką Jacka Gajewskiego jest brak w składzie zawodnika, na którego mógłby liczyć w każdym spotkaniu. Tydzień temu najskuteczniejszy okazał się Grigorij Łaguta, zaś z zerowym dorobkiem z Wrocławia wyjechał Adrian Miedziński. W niedzielę z kolei to "Miedziak" zdobył najwięcej punktów w ekipie Aniołów, a nieco słabiej spisali się Łaguta, czy liderzy z wielu innych pojedynków - Chris Holder oraz Jason Doyle. Brak zdecydowanego lidera mógł być jednym z czynników, dla których torunianie roztrwonili dwunastopunktową przewagę i w ostatniej chwili wypuścili z rąk punkt bonusowy.
[b]Skrót meczu KS Toruń - SPAR Falubaz Zielona Góra
[/b]