W minioną sobotę, uznawany za wielki żużlowy talent piętnastoletni Wiktor Trofimow jr zadebiutował przed swoimi rodakami. W rozegranym na torze w Równem międzynarodowym turnieju Dni Młodzieży i Memoriale Igora Marko zajął drugie miejsce. Jego trenerem, mentorem i przewodnikiem do świata dorosłego speedwaya jest ojciec, wielokrotny reprezentant byłego Związku Radzieckiego a później niepodległej Ukrainy, Władimir Trofimow.
[ad=rectangle]
- Do tej pory Wiktor zdołał wystartować w zawodach w Niemczech, Słowenii i Austrii. Teraz był debiut u siebie w domu. Powiedziałem mu przed turniejem - staraj się, jedź jak umiesz najlepiej, wynik nie jest najważniejszy. W rezultacie wyszło nieźle. Trzeba jeszcze popracować nad sprzętem, są niuanse do poprawy w startach, ale ogólnie wyszło całkiem dobrze - skomentował postawę syna w zawodach.
Ojciec młodego Ukraińca jak wytrawny psycholog starał się obniżyć jego przedstartowe napięcie i nerwowość, co okazało się pomocne w rywalizacji z bardziej doświadczonymi przeciwnikami.
- Synowi było na pewno trudno. Tacy zawodnicy jak Stanisław Burza czy Tomasz i Marcin Rempałowie mają za sobą bardzo wiele zawodów, a dla nas te sobotnie były dopiero czwartymi w karierze. Jak mówiłem, wyszło nieźle. Teraz przez tydzień odpoczniemy w domu, a potem ruszamy do Polski szukać nowych możliwości startów - wyjawił najbliższe plany Władimir Trofimow.
Ukraińska rodzina od kilku lat zaprzyjaźniona jest ze środowiskiem leszczyńskim. Dzięki temu młody Wiktor otrzymuje możliwość treningów na torze Unii. Czy w perspektywie można oczekiwać bliższej współpracy z jakimś polskim klubem?
- Oczywiście mamy takie plany. Wiktor bardzo chce reprezentować barwy Unii Leszno. Na ten moment jest to niemożliwe, bo on jest jeszcze za młody, ale w przyszłym roku takiej przeszkody już nie będzie. I wtedy na takie turnieje jak ten ostatnio w Równem, jeśli będą organizowane, będziemy musieli dojeżdżać - zakończył.