Pierwszy ze wspomnianych żużlowców został zawieszony, gdyż zapomniał zapłacić kary finansowej w kwocie 200 złotych. - Nie stawiłem się na czas w polu, gdzie muszą pojawić się wszyscy zawodnicy przed wyjazdem do danego wyścigu. Przyznam szczerze, że kompletnie wyleciało mi to z głowy - wytłumaczył w rozmowie ze SportoweFakty.pl Robert Miśkowiak.
[ad=rectangle]
Jak poinformowała Główna Komisja Sportu Żużlowego, pozostali zawodnicy zostali ukarani także za brak zapłaty nałożonych na nich kar. Pieniądze te zostaną przekazane na fundację PZM.
- Wyjaśniamy, że zostały one nałożone na skutek nie zapłacenia kar finansowych nałożonych za wykroczenia regulaminowe. Biuro Sportu PZM kontaktowało się z klubami przypominając o karach dla w/w zawodników. Po zapłaceniu kar zawieszenia zostaną anulowane. Jednocześnie informujemy, że pieniądze z kar są przekazywane w całości na fundację PZM pomagającą byłym żużlowcom, poszkodowanym w wypadkach oraz znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej - wyjaśniła GKSŻ.