Przeciwnicy żużla wygrali w Warszawie

Projekt toru żużlowego, zakładający jego wybudowanie na warszawskim Ursynowie, został ostatecznie odrzucony. Jedną z głównych przyczyn tej decyzji był rzekomo szkodliwy dla mieszkańców hałas.

W tym artykule dowiesz się o:

Entuzjaści speedwaya w stolicy Polski walczą od kilku lat o znalezienie nowej lokalizacji dla toru żużlowego. Projekt wybudowania go na Ursynowie przeszedł pierwszy etap weryfikacji, ale w lipcu zapadła decyzja, że będzie on odrzucony i nie zostanie nawet poddany pod głosowanie mieszkańców. Nie ma tym samym szans na to, by w 2016 roku zaczęto działać w kierunku budowy toru żużlowego w Warszawie.
[ad=rectangle]
Głównym powodem odrzucenia projektu jest brak odpowiedniej drogi dojazdowej do działki, gdzie miałby zostać wybudowany wspomniany obiekt. Przedstawiciele WTS Warszawa podejrzewają jednak, że był to jedynie pretekst do wydania negatywnej decyzji. Prawdziwą przyczyną są natomiast protesty mieszkańców Ursynowa. Część z nich uważa bowiem, że żużel szkodziłby środowisku i generował szkodliwy hałas.

[i]

- Teraz, gdy wiemy już, że zapadła negatywna decyzja niewiele możemy w tej sprawie zrobić. Wciąż chcemy jednak uzyskać odpowiedzi na podstawowe pytania, dlaczego nasz projekt został odrzucony. Słyszeliśmy o protestach ze strony mieszkańców, ale czy istnieją jakiekolwiek ekspertyzy lub badania, które wskazywałyby, że żużel generuje zbyt duży poziom hałasu? O niczym takim nie słyszeliśmy, a chętnie byśmy się z tym zapoznali. Naszym zdaniem odgłosy dochodzące ze stadionu byłby znacznie mniej uciążliwe niż lotnisko czy droga ekspresowa, które znajdują się w okolicach miejsca, gdzie miałby zostać wybudowany tor żużlowy [/i]- przyznaje wiceprezes WTS Warszawa, Wojciech Jankowski.

Na tę chwilę trudno powiedzieć, co dalej z próbami reaktywacji żużla w stolicy. Warszawskie Towarzystwo Speedwaya zaznacza od dłuższego czasu, że podstawową sprawą jest wybudowanie toru żużlowego. Znalezienie odpowiedniej lokalizacji na Ursynowie może okazać się jednak niemożliwe. - Skoro w innych miastach nie pojawiają się zastrzeżenia co do hałasu generowanego przez żużel, trudno nam zrozumieć sytuację, z jaką spotykamy się w Warszawie. Osobiście jestem tym rozczarowany. W ubiegłym roku wykonaliśmy naprawdę ciężką pracę, a ówczesny burmistrz Ursynowa sam sugerował nam alternatywną lokalizację dla toru. Jesienią zmieniała się władza, która nieco inaczej podchodzi do tej sprawy. Każdy może oczywiście realizować swoją politykę, ale mamy wątpliwości, czy wobec wszystkich projektodawców, którzy przystąpili w tym roku do budżetu partypacyjnego zostały zachowane takie same zasady - podsumował Jankowski.

Źródło artykułu: