Tai Woffinden pod wrażeniem atmosfery w Cardiff. "Miałem gęsią skórkę"

Tai Woffinden dziękuje kibicom za atmosferę, jaką stworzyli podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii. - Na plecach miałem gęsią skórkę - zdradził.

W tym artykule dowiesz się o:

Sobotni turniej na stadionie Millenium oglądało ponad 40000 kibiców. Przed zawodami odbyła się prezentacja zawodników, którą Tai Woffinden zapamięta na długo. - To było niesamowite doświadczenie. Jestem dumny z takiego Grand Prix przed moimi kibicami. Fani byli świetni i czułem się wyjątkowo, gdy spiker wyczytał moje nazwisko. Na plecach miałem gęsią skórkę. Kibica byli świetni i dziękuję każdemu z osobna za doping. Mogę sobie tylko wyobrazić, co czuje taka gwiazda jak Lionel Messi, gdy wychodzi na Camp Nou w Barcelonie... To, co przeżyłem w Cardiff, zapamiętam do końca życia - skomentował Brytyjczyk dla strony speedwaygp.com.

[ad=rectangle]

"Woffy" w Cardiff zajął czwarte miejsce, ulegając w biegu finałowym Nielsowi Kristianowi Iversenowi, Chrisowi Holderowi i Peterowi Kildemandowi. - Wygrana w Cardiff byłaby spełnieniem marzeń, ale być może ta sztuka uda się za rok. Najważniejsze, że wywalczyłem sporo punktów i przewodzę klasyfikacji Grand Prix. Z tego jestem bardzo zadowolony. Wiedziałem, że moje szanse w finale skończyły się, gdy nie wystartowałem lepiej niż Chris Holder. Zostałem przy krawężniku, a wtedy minęli mnie pozostali zawodnicy. Wiedziałem, że już nic nie zrobię, dlatego przez resztę wyścigu po prostu cieszyłem się atmosferą na stadionie - przyznał niespełna 25-latek.

Po Grand Prix w Wielkiej Brytanii mistrz świata z sezonu 2013 przewodzi przejściowej klasyfikacji cyklu, mając 12 oczek przewagi nad drugim Nickim Pedersenem. - Mam kilka punktów przewagi, ale muszę podkreślić, że przed nami jeszcze długa droga. Jeszcze nic sobie nie zagwarantowałem. Muszę nadal być skoncentrowany na mojej pracy i wygrywać kolejne wyścigi - zakończył Woffinden.

źródło: speedwaygp.com

Źródło artykułu: