Wychowanek Polonii Bydgoszcz długo czekał na ponowne zasmakowanie żużlowej rywalizacji. 23-latek odnowił niedawno w barwach grudziądzkiego klubu licencję, a w miniony wtorek pojawił się na torze przy ulicy Hallera, reprezentując barwy MRGARDEN GKM-u Grudziądz w 1. rundzie MDMP. Bydgoszczanin wystartował siedmiokrotnie i zapisał na swoim koncie siedemnaście punktów.
[ad=rectangle]
- Bardzo się cieszę, że znów ścigam się na żużlu. Muszę przyznać, że na motocyklu czuję się rewelacyjnie. Czekałem można powiedzieć aż półtora roku, żeby ponownie wystąpić w zawodach żużlowych. Trenowałem już wcześniej, ale czułem duży głód rywalizacji. Treningi, a prawdziwe zawody to zupełnie coś innego. Wydaje mi się, że nie było najgorzej - ocenił swój powrót na żużlowy tor w rozmowie z naszym portalu, Mikołaj Curyło.
Bydgoszczanin po tegorocznym debiucie stawia sobie kolejne cele. Jego priorytetem jest wywalczenie miejsca w składzie beniaminka PGE Ekstraligi. Takiego rozwiązania nie wyklucza również trener grudziądzan, Robert Kempiński. - Chcę wywalczyć sobie miejsce w składzie GKM-u. Wiadomo, że nie będzie to łatwe zadanie, ale będę się starał z całych sił na treningach, żeby udowodnić trenerowi, że jednak warto zaryzykować i wstawić mnie do składu. Może się uda - zapowiada Curyło.
23-letni zawodnik nie boi się jazdy w najsilniejszej lidze świata i zapewnia, że jest gotowy do rywalizacji o punkty w PGE Ekstralidze. - Tak naprawdę to nawet głupi się nie boi. Brakuje mi oczywiście trochę objeżdżenia, ale jestem gotowy do ścigania i nie mam nic do stracenia - kończy wychowanek bydgoskiej Polonii.