Transfery: SPAR Falubaz uważnie śledzi rynek

15 lipca otwiera się w Polsce okienko transferowe. Jednym z klubów, który przeżywa problemy kadrowe i mógłby sięgnąć po nowego zawodnika jest [tag=858]SPAR Falubaz Zielona Góra[/tag].

Zielonogórzanie to obecnie zespół, który przeżywa największe problemy kadrowy. Okienko transferowe, które otwiera się 15 lipca, mogłoby być szansą dla zespołu Sławomira Dudka. Na ten moment wzmocnienia są jednak mało prawdopodobne. - Raczej nie planujemy żadnych manewrów kadrowych - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Frątczak.
[ad=rectangle]
- Wynika to przede wszystkim z naszej wiary, że zawodnicy, którzy są kontuzjowani, dojdą już wkrótce do zdrowia. Nie mamy poza Jarkiem Hampelem urazów, które wymagają długiego leczenia. Na naszej tapecie są teraz Grzegorz Walasek i Aleks Łoktajew. W ich przypadku to przecież kwestia dni. Może nawet pojadą w niedzielę. Chcemy stawiać na naszych zawodników i na ich zdrowiu się teraz w pierwszej kolejności koncentrujemy - dodaje Frątczak.

SPAR Falubaz Zielona Góra wzmocnień nie planuje, ale nie można wykluczyć, że do końca lipca do zespołu dołączy nowy zawodnik. Działacze uważnie śledzą sytuację na rynku transferowym i jak podkreśla Jacek Frątczak dostrzegają na nim ciekawe nazwiska. W tym gronie są na pewno Robert Lambert, Nick Morris czy Brady Kurtz.

- Nie będziemy aktywnym graczem na rynku transferowym, który będzie działać agresywnie. Byłoby jednak kłamstwem, gdybym powiedział, że nic, co się dzieje, nas nie interesuje. Obserwujemy zawodników i nie wykluczamy, że ktoś u nas się jeszcze pojawi. Należy to jednak rozpatrywać pod kątem testów na przyszłość. W tej chwili zdecydowanie bardziej interesują nas jednak inne tematy, o których wcześniej wspomniałem. Inna sprawa, że nazwiska, które są na rynku, nie dają nam gwarancji, że od razu po wprowadzeniu do składu będą punktować na określonym poziomie - wyjaśnia Jacek Frątczak.

Źródło artykułu: