Dwukrotny IMŚJ kontraktem z ekipą z Winnego Grodu związał się w piątek. Tuż po ogłoszeniu podpisania umowy, zdecydowana większość zielonogórskich kibiców nie ukrywała niezadowolenia z takiego ruchu SPAR Falubazu. Powodem takiego nastawienia była sytuacja sprzed kilku lat, kiedy to Ward po meczu finałowym, wspólnie z Chrisem Holderem, zdeptał żółto-biało-zielony szalik. Kontrakt Australijczyka ze SPAR Falubazem znalazł jednak swoich zwolenników, czego dowodem był niedzielny mecz z Betardem Spartą Wrocław.
[ad=rectangle]
Jeszcze przed rozpoczęciem prezentacji na płocie jednej z trybun pojawił się banery skierowane do 23-latka: "Darcy - No mercy" oraz "Ward - you'll never be one of us, get the f**k out of Falubaz" (pierwszy z nich oznacza "Darcy - brak litości", a drugi "Ward - nigdy nie będziesz jednym z nas, wypi****laj z Falubazu". - Baner z napisem? Nie widziałem żadnego banera - komentował po meczu Ward. Podczas prezentacji zawodników fani zgromadzeni na trybunie znajdującej się na pierwszym łuku gwizdali, z kolei z przeciwległej strony stadionu... padały brawa. Podobna sytuacja miała miejsce podczas wyścigów z udziałem Darcy'ego Warda.
- Każdy ma prawo do swoich emocji i artykułowania ich w taki sposób jak np. transparent. Spodziewaliśmy się, że wersalu nie będzie. Darcy profesjonalnie podszedł do tematu. On zdaje sobie sprawę, że tamta historia chwały mu nie przynosi i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Trzeba się zachowywać profesjonalnie, teraz jesteśmy jednym zespołem. Ja jestem rdzennym zielonogórzaninem i tamta sytuacja też zrobiła na mnie ogromne negatywne wrażenie, mówiąc bardzo dyplomatyczne. To jednak nie zmienia faktu, że teraz tworzymy jedną drużynę, a rolą Warda jest zdobywanie punktów - skomentował Jacek Frątczak.
Australijczyk swoją postawą na torze udowodnił, że chce być pewnym punktem SPAR Falubazu. Obok Piotra Protasiewicza, był on najskuteczniejszym zawodnikiem zielonogórskiej ekipy w konfrontacji z Betardem Spartą, a wyścigi z jego udziałem były zacięte i ciekawe. Ward, choć niedzielne spotkanie było dla niego trzecim ligowym starciem w bieżącym sezonie, nie bał się jechać tuż obok bandy.
- Przyszedłem do tego klubu, by odjechać dobry sezon. I tak podszedłem też do tego meczu. To dobry ruch dla mnie, dobry dla klubu. Jestem podekscytowany tym, że jestem częścią tego zespołu. Niektórzy fani mnie nie lubią, ale to ich wybór. Mam nadzieję, że uda się to zmienić, ale jeśli nie to nie do mnie ten problem powinien być adresowany. Ja cieszę się, że mogę tu jeździć i pomagać w wygrywaniu. Po to tu jestem - powiedział Ward.
Skrót meczu SPAR Falubaz Zielona Góra - Betard Sparta Wrocław
Źródło: PGE Ekstraliga/x-news