Spotkanie pomiędzy PGE Stalą Rzeszów a SPAR Falubazem Zielona Góra dostarczyło kibicom mnóstwo emocji, a wynik rozstrzygnął się w ostatniej gonitwie dnia. Ekipa znad Wisłoka zdobyła "oczko", a do Zielonej Góry pojechały dwa punkty.
[ad=rectangle]
- To był mecz na styku, wynik cały czas oscylował wokół remisu. Hancock jest jak wino - im starszy, tym lepszy. Ten zawodnik to klasa sama w sobie. Kildemand dorównywał mu jakością jazdy. Niewątpliwie zawiedli zawodnicy, którzy na swoim torze powinni pojechać. Mam na myśli Lamparta i Barana. Jeżeli w 14. biegu jedzie młodzieżowiec i Lampart, który tego dnia nie błyszczał, to drużyna nie prezentuje się najlepiej. Te dziury było widać - mówi Marta Półtorak.
Była prezes klubu z Rzeszowa docenia zdobyty punkt, ale żałuje niewykorzystanych szans Żurawi. - Z jednej strony jest to zdobyty punkt, bo nie dostaliśmy go za darmo. Z drugiej strony stracony, bo mieliśmy sytuacje, które powinniśmy wykorzystać. To nie było tak, że drużyna z Zielonej Góry fruwała. Oni jeździli poprawnie, cały zespół pojechał dobrze. W ekipie rzeszowskiej były ewidentnie dziury, które trzeba było łatać. Pod tym kątem można uznać ten punkt za stracony - przyznaje.
Po raz kolejny słabo spisał się Peter Ljung. W końcówce pojedynku Janusz Ślączka zastępował Szweda Arturem Czają. Junior rzeszowian zaliczył niezły występ. - Peter Ljung zawiódł. Zawodnik tej klasy, który robi 1 punkt w meczu - biorąc pod uwagę zdobycz chociażby Karola Barana i jego 3 punkty - nie powinien prezentować takiej formy. Ljung jest objeżdżony na ekstraligowych torach. W tym kontekście, Artur Czaja spisał się zupełnie nieźle. Dla mnie tak czy inaczej bohaterem spotkania był Greg Hancock - uważa Półtorak.
Trener PGE Stali postawił na Ljunga kosztem Mirosława Jabłońskiego. - Wasza redakcja pytała mnie, czy uważam, że postawienie na Petera Ljunga w meczu z Falubazem to dobry wybór. Odpowiedziałam, że trener wie co robi. Trener powinien takie decyzje podejmować - kończy Marta Półtorak.
Miał w ostatnich pięciu latach niezłe sezony, ale ten akurat ma słaby i pechowy trochę.
Pani Marta jest zdenerwo Czytaj całość