Ireneusz Kwieciński: Chcemy, by gorzka lekcja dała pozytywny efekt w półfinale

Dla w większości rzadko ścigających się zawodników KSM-u, mecz w Gdańsku był dobrą lekcją. Pod koniec spotkania krośnianie zaczęli czytać tor, co może im pomóc w play-offach.

KSM Krosno przegrał w Gdańsku 32:57. Goście z Podkarpacia nie mieli podczas meczu z Wybrzeżem zbyt wiele do powiedzenia. - Wybrzeże, to mocna drużyna u siebie. My przyjechaliśmy po głośnie zapowiadanych zmianach w składzie, który nie do końca miał tak wyglądać. Od początku nie układało się to dobrze. W międzyczasie padło takie założenie, że ze względu na to, że na półfinały prawdopodobnie przyjedziemy do Gdańska, będziemy chcieli wyciągnąć jak najwięcej wniosków - zobaczyć jak zachowuje się tor, by gorzka lekcja dała pozytywny efekt w półfinale - powiedział Ireneusz Kwieciński.
[ad=rectangle]
- Niektórzy zawodnicy zaczęli szukać czegoś w sprzęcie i coś drgnęło. Przykładem był Marcin Rempała, który wygrał wyścig po dwóch słabych biegach. Pod koniec było widać w którą stronę iść ze sprzętem. Może gdyby nie upadł w 14. biegu, jego zdobycz punktowa byłaby większa. Na pewno więcej punktów zdobyłby Tobias Busch. Ostatni bieg dobrze się układał. Wiele osób widziało to tak, że "Zorro" pod niego wjechał, ale sędzia widział to inaczej. Nie możemy z tym nic zrobić. Zawodnicy chcą w każdym biegu dobrze pojechać, niezależnie od wyniku meczu. Jak ktoś mówi sędziemu, że zrobił źle, musi to sam przeanalizować. Ja się pod tym nie podpisuję - dodał trener Wilków.

Krośnianie najprawdopodobniej zakończą rundę zasadniczą na czwartym miejscu. Czy są w stanie skutecznie powalczyć z Wybrzeżem Gdańsk? - Nie możemy tak pojechać w play-offach, bo wiadomo czym to się może skończyć. Musimy wygrać w Krośnie i pojechać dużo lepiej w Gdańsku. Pokonaliśmy gdańszczan u siebie, a byliśmy osłabieni. Oczywiście była to tylko dwupunktowa wygrana - w przypadku wyższego zwycięstwa, inaczej jechalibyśmy w Gdańsku. Sezon nie układa się tak, jak byśmy chcieli - przyznał Kwieciński.

Priorytetami na niedzielę były właśnie chęć przetestowania ustawień w sprzęcie i przygotowanie Wilków do jazdy w play-offach. - Po drugiej serii zawodnicy mogliby być zmieniani, ale wówczas zaczęli coś znajdować. Mieliśmy takie założenie, by szukać i kombinować, by dało to spodziewany efekt w play-offach. Analizowaliśmy wszystko na bieżąco. Mechanicy Tomka Chrzanowskiego nam podpowiadali. Wynik nie jest zadowalający, ale niech się okaże, że była to dobra lekcja przed play-offami - zakończył szkoleniowiec.

Komentarze (23)
avatar
Pride of London
29.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po ostatnim meczu twierdzę, ze Pila awansuje, a nie Wybrzeże... Runde zasadnicza wygraja - maja 2 mecze u siebie z nami i wyjazd do krosna, a my tylko wyjadz do nich... U nich na torze Rawicz p Czytaj całość
avatar
Krośnieński_Wilk
29.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Na play-offy bym to widział tak :
Fierlej
Czałow
Chrzanowski/Stachyra
Edward Kennett
Vissing
? jakiś junior z wyższej ligi z drużyny co nie ma szans na play-offy
Portas
Chcecie coś zdziałać z G
Czytaj całość
avatar
KSM Wanda FUN
29.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie spokojnie, rok temu w zasadniczej laliśmy wszystkich a w Play offs zeszło z nas powietrze, może w tym roku będzie inaczej:) jak Vissing wróci powinno być dobrze.Trochę mamy chyba za duż Czytaj całość
avatar
Grisza77
29.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Irku. Solidny junior plus dwóch konkretnych riderów i wracający Vising. Wtenczas możemy myślec o jakiejś szansie wygrania rywalizacji z Gdańskiem. Inaczej jak u siebie tak i na wyjeżdzie Czytaj całość
avatar
pojawiam sie i znikam
29.07.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z tym skladem Krosno duzo nie zdziala w play-off. Polowa do wymiany, Stachyra, Chrzanowski, Rempała i przydal by sie nowy junior bo ci co są dają niewiele punktow. Gdansk ma sklad oparty na obc Czytaj całość