Niedzielny mecz w Rzeszowie dostarczył niemałych kontrowersji. Sędzia Piotr Lis ukarał w pierwszym biegu czerwoną kartką zawodnika gospodarzy - Mirosława Jabłońskiego, a w czwartej gonitwie postąpił podobnie w stosunku do Oskara Fajfera. Torunianie nie zgadzają się surową karą nałożoną na ich zawodnika i uważają, że nie jest prawdą, iż celowo nie podnosił się on z toru. Zastrzeżenia do pracy sędziego ma także sama Speedway Ekstraliga, która złożyła wniosek o analizę jego pracy do GKSŻ.
[ad=rectangle]
Nie oznacza to jednak, że czerwona kartka zostanie na pewno anulowana. - W środę będziemy wysyłać odwołanie. Czynimy ten krok, mimo że niektóre osoby ze Speedway Ekstraligi twierdzą, że w stosunku do faktu, który miał miejsce na torze nie można składać odwołania. My twierdzimy inaczej i uważamy, że regulamin nam na to pozwala. W odwołaniu podniesiemy ponadto sprawę dodatkowych okoliczności, które tutaj zaistniały. Zobaczymy co Ekstraliga i GKSŻ zrobią w tej sprawie - powiedział Jacek Gajewski w rozmowie z naszym portalem.
[tag=857]
KS Toruń[/tag] walczy o odwieszenie Oskara Fajfera, gdyż czerwona kartka wyklucza go z występu w kolejnym meczu Ekstraligi, który zaplanowano na 9 sierpnia. Na MotoArenę przyjedzie wówczas Fogo Unia Leszno. - Prawdę mówiąc nie mam dużego przekonania, że czerwona kartka zostanie anulowana i czy decyzja w tej sprawie zapadnie przed 9 sierpnia. Nawet gdy udowodnimy, że mamy rację, to przeszkodą będzie regulamin. Nie podpowiada on, co dokładnie w takim przypadku zrobić. Pojawiłyby się wątpliwości dotyczące możliwej weryfikacji wyniku. Pytanie też co zrobić z tym, że Oskar nie jechał w kolejnych wyścigach. Jest to na pewno kolejny przykład niedoskonałości naszych regulaminów. Nie walczylibyśmy jednak w tej sprawie, gdybyśmy nie mieli przeświadczenia o tym, że nie tylko my dostrzegamy tu błędną decyzję sędziego. Rozmawiałem z wieloma osobami, zarówno tymi, które były na meczu, jak i tymi, które mają dobry pogląd tej sytuacji dzięki dokładnym powtórkom w telewizji. Popełniono błąd. Dobrze byłoby się do tego przyznać i to naprawić. Najbardziej pokrzywdzony jest sam zawodnik, który może stracić dodatkowo kolejne spotkanie, a pośrednio też sam klub - zaznaczył Jacek Gajewski.
Po upadku w Rzeszowie Oskar Fajfer narzekał na ból barku. Kontuzja ta nie okazała się jednak zbyt poważna. - Ten problem doskwiera mu już od jakiegoś czasu i nie jest to nic nowego. Na razie czuje się na tyle dobrze, że powinien pojechać w tym tygodniu w MDMP i półfinale Srebrnego Kasku. Zawieszenie za czerwoną kartkę dotyczący bowiem tylko rozgrywek w Ekstralidze - podsumował menedżer KS Toruń.
Skrót meczu PGE Stal Rzeszów - KS Toruń
Źródło: PGE Ekstraliga/x-news