Grigorij Łaguta (KS Toruń, 1. miejsce): Pierwsze starty zupełnie mi nie wychodziły i nie mogłem się dopasować. Muszę podziękować moim mechanikom, bo wykonali kawał ciężkiej pracy. Namęczyłem się, by przejść przez pierwszą fazę zawodów i przecież dopiero z dziesiątego miejsca pojechałem w półfinale. Bardzo cieszę się z mego końcowego zwycięstwa. W finale, gdy czułem się już dobrze spasowany, ograłem poza tym nie byle jakich rywali.
[ad=rectangle]
Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno, 2. miejsce): Jestem zadowolony ze swojego wyniku i dał mi on dużą satysfakcję. Drugie miejsce w takich zawodach motywuje do dalszej pracy. Być w finale to duże osiągnięcie i jeszcze przed ostatnim biegiem mówiłem, że czuję się spełniony. Chciałem wygrać, ale Grisza był szybszy. Pojechał dobrze na pierwszym łuku, napędził się i później ciężko było cokolwiek zrobić.
Greg Hancock (PGE Stal Rzeszów, 3. miejsce): Był to udany i bardzo pracowity wieczór dla mnie i mojego teamu. Miałem dobre pole startowe w finale, ale koledzy okazali się po prostu szybsi. To były kapitalne zawody i to żadna ujma, że ostatecznie z nimi przegrałem.
Martin Vaculik (Unia Tarnów, 4. miejsce): Byłem już w finale i chciałem urwać to podium. Zrobilem jednak błąd z ustawieniami i była to główna przyczyna mojego niepowodzenia w tym ostatnim wyścigu.
Grisza wygrał i to cieszy pierwszy raz w sezonie widziałem Griszę tak latającego po zewnętrznej.
Gratulację dla wszystkich.