Obecnie, po rozegraniu dziesięciu meczów Jaskółki mają w swoim dorobku jedenaście oczek i zajmują piątą lokatę w ligowej tabeli. Warto mieć jednak na uwadze to, że drużyna prowadzona przez Pawła Barana i Mirosława Cierniaka ma przed sobą jedno zaległe spotkanie i łącznie aż trzy mecze na własnym torze. Jak wynika z układu spotkań, w przypadku pokonania SPAR Falubazu, PGE Stali i Betardu Sparty tarnowianie będą w zasadzie pewni jazdy w play-offach.
[ad=rectangle]
- Trzeba przyznać, że ostatnim meczem w Zielonej Górze zmieniliśmy nieco układ tabeli. Poprawiliśmy naszą sytuację, rekompensując straty poniesione z powodu porażki na własnym torze z Unią Leszno. Przed nami trzy naprawdę ciężkie mecze u siebie, ale jeśli w przynajmniej dwóch z nich zdobędziemy dwa punkty z bonusami, powinniśmy znaleźć się w play-offach. Mamy oczywiście świadomość tego, że żaden rywal nam nie odpuści. Zachowujemy pełną koncentrację - podkreślił Łukasz Sady w rozmowie z naszym portalem.
Ewentualny awans do play-offów będzie tym większym sukcesem, że w Tarnowie zbudowano skład za zdecydowanie mniejsze pieniądze niż w kilku poprzednich sezonach. - Zarząd od samego początku wierzył w drużynę, ale naszym celem numer jeden było niepogarszanie sytuacji finansowej, a sportowo szkolenie młodzieży (własnych wychowanków) oraz zajęcie przez drużynę minimum piątego miejsca w tabeli. Zbudowaliśmy zespół za mniejsze środki niż w ostatnich dwóch-trzech sezonach i nikt nie mówił, że play-offy są koniecznością. Obecnie jesteśmy blisko pierwszej czwórki tabeli, a zawodnikom pomaga na pewno to, że nikt nie nakłada na nich presji. Są oczywiście zmotywowani i wiedzą o co jadą. Zależy im na sukcesach indywidualnych i drużynowych, tym bardziej, że przekłada się to na określone środki finansowe. Musimy jednak pamiętać, że są tylko ludźmi i każdemu może przytrafić się gorszy dzień. Przegraliśmy u siebie z Unią Leszno, ale nie traktujemy tego za wielką ujmę. Pamiętajmy, że mówimy o liderze tabeli i pretendencie do mistrzowskiego tytułu - zaznaczył prezes Jaskółek.
Prezes tarnowskiej Unii zaznacza przy okazji, że klub może pochwalić się stabilną sytuacją finansową. Zawodnicy są bowiem spłacani w miarę na bieżąco. - Nie mamy znaczących zaległości i zapewniam, że na ten moment wszystko jest w porządku. Atmosfera w drużynie jest wspaniała. Zapraszamy kibiców na nasze mecze w walce o play-off - emocji nie zabraknie - podsumował Łukasz Sady.
Unia Tarnów walczy o play-offy. "Nikt nie nakłada na zawodników presji"
- Zbudowaliśmy drużynę inaczej niż w latach ubiegłych, ale wierzyliśmy, że jest w stanie walczyć o play-offy - przyznaje prezes Łukasz Sady. Tarnowianie mają przed sobą kluczowy mecz z Falubazem.