Michał Szczepaniak: Przez długie przerwy w lidze miałem niepewność w głowie

W niedzielnych derbach Wielkopolski z niezłej strony pokazał się Michał Szczepaniak. Zawodnik MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovii zapisał na swym koncie 10 punktów z bonusem.

Ostatnimi czasy Michał Szczepaniak nie prezentował zbyt wysokiej formy. 32-latek zawodził szczególnie w spotkaniach wyjazdowych ostrowian. Można zatem uznać, że w Gnieźnie nastąpiło małe przełamanie w jego wykonaniu. - Ostatnie mecze były trochę ciężkie dla mnie, bo tych punktów nie było zbyt wiele. Przede wszystkim miałem jakieś tam problemy w głowie, na sprzęt nie mogę narzekać. Przez te długie przerwy w lidze miałem niepewność w głowie. Do tych dzisiejszych zawodów trochę inaczej podszedłem, inaczej się przygotowałem. W końcu było normalnie, tak jak powinno być. To cieszy. Zobaczymy co będzie dalej - przyznał Szczepaniak tuż po derbach Wielkopolski.
[ad=rectangle]
Niewątpliwie rozmiary triumfu ekipy prowadzonej przez Marka Cieślaka w Gnieźnie były dla wielu niemałym zaskoczeniem. Zapewne MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia była stawiana w świetle faworyta tegoż starcia, jednak praktycznie nikt nie przewidywał aż takiego blamażu w wykonaniu czerwono-czarnych. - No tak, wiadomo, że na wyjeździe zawsze jest ciężko i gospodarz u siebie jedzie lepiej, bo zna tor i tak dalej. Nam dzisiaj to wszystko jakoś łatwo szło i to jest na pewno jakiś dobry prognostyk przed play-offami - dodał starszy z braci Szczepaniaków.

Obecnie biało-czerwoni zajmują trzecie miejsce w tabeli Nice Polskiej Ligi Żużlowej i nad piątym Orłem Łódź mają już siedem punktów przewagi. Można zatem rzec, że awans do fazy play-off mają już w kieszeni. Jakie cele na dalszą część tegorocznego sezonu stawiają sobie ostrowianie? Nie planujemy, jedziemy swoje w każdym meczu. Chcemy wygrywać każde spotkanie po kolei jak się uda i zobaczymy co z tego wyjdzie na koniec - przyznał zawodnik.

Na koniec warto przypomnieć, iż w przeszłości Michał Szczepaniak bronił barw gnieźnieńskiego klubu. Ściślej rzecz ujmując było to w latach 2010-2011. 32-latek po niedzielnym meczu stwierdził, iż miejscowy tor od tego czasu się zmienił. - Zmienił się, zmienił. Wiadomo, że geometria pozostała taka sama, ale nawierzchnia jest trochę inna, a także tłumiki i silniki się różnią. Ustawienia i tak dalej wychodziły podobnie, podobnie motocykl reagował. Był dzisiaj jakiś atut tego, że tu jeździłem - zakończył.

Źródło artykułu: