Pod nieobecność kontuzjowanych Jarosława Hampela i Piotra Protasiewicza oraz zawieszonych Patryka Dudka i Aleksandra Łoktajewa właśnie ci dwaj zawodnicy obok Darcy'ego Warda mieli stanowić o sile ognia klubu spod znaku Myszki Miki. W Jaskółczym Gnieździe nie zawiódł tylko Australijczyk, a "Greg" oraz Szwed łącznie nie wygrali nawet jednego wyścigu! W takim wypadku trudno o optymizm oraz skuteczną walkę na finiszu sezonu zasadniczego, zwłaszcza w zawodach wyjazdowych. - Chcieliśmy osiągnąć jak najlepszy wynik. Osobiście myślałem, że pójdzie nam lepiej, a mecz nie wyszedł nam wcale. Słabo zaprezentował się Grzesiek Walasek i nie najlepiej też "AJ". Liczyłem na większy dorobek ze strony tych chłopaków, ale nie udało się. Puszczamy to spotkanie w niepamięć, bo przed nami następne mecze i szanse na poprawienie zdobyczy punktowej w tabeli - kręcił głową szkoleniowiec przyjezdnych.
[ad=rectangle]
Małym promykiem nadziei może być powrót do składu syna szkoleniowca zespołu z grodu Bachusa. Patryk powinien być do dyspozycji drużyny już na niedzielne lubuskie derby, które odbędą się w Gorzowie Wielkopolskim. - Najpierw zobaczymy, czy Patryk pojedzie w następnym spotkaniu. Jeszcze nic nie jest przesądzone. Jeśli jednak wystartuje w Gorzowie nie możemy na niego od razu nakładać zbyt dużych oczekiwań. Przecież będą to dla niego pierwsze zawody po długiej przerwie. A atmosfera przed czekającymi nas ważnymi i decydującymi bataliami będzie napięta. On ma się nie denerwować, ale jak pojedzie tego nikt nie wie. Mamy więc trochę gry w "ciemno" - tłumaczył Dudek senior.
Skrót meczu:
Źródło: PGE Ekstraliga/x-news