Andrzej Łabudzki: Lepiej, żeby Kildemand odpuścił derby i wyleczył się na Gorzów

Peter Kildemand nie pojedzie w Derbach Południa. Włodarze PGE Stali liczą, że Duńczyk wróci na 14. kolejkę PGE Ekstraligi. - Trzymamy kciuki, aby jak najszybciej wyzdrowiał - mówi Andrzej Łabudzki.

PGE Stal Rzeszów w Tarnowie wystąpi bez poobijanego w Horsens Petera Kildemanda. Duńczyk aktualnie legitymuje się drugą średnią biegową w zespole Żurawi (2,035). - Czeka nas mecz na twardym torze, a Unia Tarnów wystąpi w najmocniejszym składzie, więc będzie nam bardzo trudno. Liczymy na to, że Peter Kildemand wróci na mecz z Gorzowem, ale pewności nie mamy. Mam nadzieję, że na to spotkanie będzie zdrowy. Wolimy, żeby mecz w Tarnowie odpuścił i wyleczył się do końca, a potem pomógł nam w starciu z Gorzowem. Jedziemy do Tarnowa zrobić wszystko, co w naszej mocy, a za Petera trzymamy kciuki, aby jak najszybciej wyzdrowiał - mówi Andrzej Łabudzki.

[ad=rectangle]

W ekipie znad Wisłoka są zawodnicy, którzy tor w Mościcach znają jak własną kieszeń. - Liczyłem na to, że z Gregiem Hancockiem, Peterem Kildemandem, Kennim Larsenem i Krystianem Rempałą zdobędziemy około 40 "oczek", a pozostali dorzuciliby jakieś drobne punkty. Wtedy być może uzbierałoby się ich 46. Trójka zawodników to może być za mało na Unię. Owszem, Dawid Lampart jeździł w Tarnowie, ale jeśli weźmiemy pod uwagę jego historię zdobywanych punktów na tamtejszym torze, no to ona nie zachwyca. Wiem, że Dawid bardzo mocno przygotowuje się do tego spotkania, ale wolę być mile zaskoczony jego postawą, niż rozczarowany - przyznaje sternik klubu z Rzeszowa.

- Trójka zawodników to może być za mało na Unię - mówi Andrzej Łabudzki
- Trójka zawodników to może być za mało na Unię - mówi Andrzej Łabudzki

"Pająk" nie pomoże drużynie już w drugim spotkaniu w tym sezonie. Poprzednio absencja Kildemanda miała miejsce w wyjazdowym starciu z Betard Spartą Wrocław- W tym meczu także go nam zabrakło. Potem kontuzja Kenniego Larsena... Zamiast 3 punkty do przodu w tabeli ligowej, było 0. Sytuacja znowu się powtarza. Niestety, taki jest żużel. Kto dojeżdża do końca sezonu składem w całości, ten potem walczy o medale i je zdobywa. Popatrzmy na Falubaz Zielona Góra - to wspaniała drużyna, ale co chwilę ktoś im wypada ze składu. Na ich nieszczęście, są to sami mocni zawodnicy. Ta drużyna przed sezonem była na medal, a teraz ma problem, żeby załapać się do play-offów - zauważa prezes PGE Stali Rzeszów.

Szanse beniaminka PGE Ekstraligi na korzystny wynik z Unią Tarnów mocno zmalały, ale rzeszowianie nadal zapowiadają walkę o każdy metr toru. - Jedziemy w osłabieniu, ale mimo to zapraszam kibiców żużla i nie tylko na Derby Południa w Tarnowie, ewentualnie przed telewizor. Zobaczmy, kto wygra mecz? Stal! - kończy bojowo Andrzej Łabudzki.

Źródło artykułu: