Sztab szkoleniowy zielonogórskiej drużyny musiał podziękować wychowankowi gdańskiego Wybrzeża już po trzech wyścigach. Krystian Pieszczek wyraźnie nie potrafił odnaleźć się na leszczyńskim torze, nie wygrywając z ani jednym rywalem. Jest to o tyle dziwne, że parę tygodni temu zdobył tam medal w Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Polski.
[ad=rectangle]
- Na gorąco po meczu ciężko nawet ocenić, czego zabrakło. To było kompletne zero. Może miałem gorszy dzień i nie trafiłem po prostu z ustawieniami. W każdym razie zawiodłem i nie chcę się czymkolwiek zasłaniać i usprawiedliwiać - powiedział Pieszczek po zakończeniu meczu w Lesznie.
Co gorsza dla SPAR-u Falubazu Zielona Góra, przegrywając z Fogo Unią zaprzepaścił on swoją szansę na awans do play-offów. - Kibice, którzy przyjechali do Leszna wspierali nas z całych sił, ale nie zaprezentowaliśmy się tak, jakbyśmy oczekiwali. Wiemy, że zawiedliśmy i jest nam przykro. Pozostaje nam teraz skupić się na ostatnim meczu u siebie, by wygrać za trzy punkty - dodał.
Wszytko wskazuje na to, że zielonogórzanie zakończą swój sezon już 23 sierpnia, gdy podejmą MRGARDEN GKM Grudziądz. - Nie jest to na pewno komfortowa sytuacja, bo można by ścigać się znacznie dłużej. Uważam, że powrót do dziesięciu drużyn w Ekstralidze byłby dobrym rozwiązaniem, bo wtedy meczów byłoby po prostu więcej - podsumował Pieszczek.
Krystian Pieszczek bez punktów w Lesznie. "To było kompletne zero"
Krystian Pieszczek prezentował w ostatnich meczach zwyżkę formy, wspierając często swoimi punktami zespół SPAR-u Falubazu. W piątkowym spotkaniu w Lesznie nie udało mu się uzbierać ani jednego punktu.