Krystian Rempała w niedzielnym spotkaniu z MONEYmakesMONEY.pl Stalą Gorzów nie zdobył punktów. 17-latek nie zdołał nawiązać walki z rywalami, którzy szczególnie na formacji juniorskiej byli bardzo mocni. - Być może Krystian nie wytrzymał ciśnienia po meczu w Tarnowie. Nie odczytaliśmy toru w Rzeszowie. Jechaliśmy tu ostatnio na treningu, na którym zastosowaliśmy inne przełożenia, żeby mieć lepsze starty. Ten tor po pierwszych biegach był jednak inny. Szkoda, bo w biegu juniorskim Krystian nie powinien dać się objechać. Trzeba też zauważyć, że Zmarzlik był liderem gorzowian. Nie ma tragedii. Zabrakło nieco punktów Kildemanda i Krystiana, bo była nadzieja na punkt bonusowy - mówi Jacek Rempała.
[ad=rectangle]
Czy występ na torze w Tarnowie paradoksalnie mógł zaszkodzić wychowankowi PGE Stali Rzeszów? - Żużel uczy pokory. Krystian przywiózł w niedzielę zero i musi sobie to przemyśleć. W żużlu nigdy nie jest łatwo. Kenni Larsen również w Tarnowie nie istniał, a w meczu z Gorzowem był najlepszy. Zawsze powtarzam przysłowie: żużel jest jak gówienko na kole, raz u góry, raz na dole. Zadowoleni nie jesteśmy, ale Stal Rzeszów prawdopodobnie utrzyma się w Ekstralidze i o to chodzi. Szkoda bonusa, nawet nie tego z Gorzowem, ale w Tarnowie. Tam było do niego jeszcze bliżej. Cały czas trzeba trenować, nie wolno nam przespać okresu do barażów. Lokomotiv Daugavpils u siebie jest mocny, ale nie wyobrażam sobie, że Stal Rzeszów nie utrzyma się w Ekstralidze - oznajmia najstarszy z klanu Rempałów.
Aktualny sezon jest bardzo pracowity dla juniora Żurawi. - Krystian w tym roku bardzo dużo jeździ. Pojedynek z Gorzowem był dla niego 54 imprezą w tym sezonie. To ogromna dawka jazdy. Dzięki temu mój syn zrobił postęp, który widać gołym okiem - zaznacza Jacek Rempała.
Kibiców elektryzuje kwestia przynależności klubowej młodego zawodnika w kolejnym sezonie. Krystian Rempała ostatnio stwierdził, iż jeśli dostanie propozycję z Tarnowa, to ją rozważy. Ojciec zawodnika ze spokojem odnosi się do sprawy. - Krystian powiedział, że zastanowi się nad każdą propozycją i wybierze najlepszą. Jeszcze jest czas na takie gdybanie. Zdaję sobie sprawę, że kibice zarówno w Tarnowie jak i Rzeszowie chcieliby Krystiana oglądać w swojej drużynie. Mieszkamy 5 kilometrów od stadionu w Tarnowie, a jednak jeździmy w Rzeszowie. Sprawa jest otwarta. Krystian nie powiedział, że chce iść do Tarnowa. Powiedział tylko, że tego nie wyklucza - przyznaje "Jaca".
Kontrakt Krystiana Rempały i PGE Stali Rzeszów kończy się po sezonie. Póki co, rzeszowski klub nie rozmawiał z zawodnikiem na temat dalszej współpracy. - Stal Rzeszów bez problemu może rozmawiać z Krystianem o przyszłym sezonie. Na pewno będą takie rozmowy. Nie podejmiemy jednak pochopnych decyzji. Najważniejsze, aby klub był wypłacalny. Niestety, nie mamy żadnego sponsora. Gdybyśmy byli w Tarnowie, to może udałoby się nam jakiegoś znaleźć. Na teraz nie mamy żadnego i jest nam trudno, jeśli chodzi o sprzęt. Cały czas inwestujemy w chłopaka i zobaczymy, jak to się ułoży - kończy Jacek Rempała.
jak w radio albo tv