Play-offy Betardu Sparty w Częstochowie. Maksym Drabik: Wracam do domu

Ze względu na remont wrocławskiego stadionu, Betard Sparta zawita w play-offach na tor w Częstochowie. - Cieszę się, bo tak naprawdę wracam na te kluczowe mecze do domu - przyznaje Maksym Drabik.

Syn Sławomira Drabika jeździ od tego sezonu w barwach Betardu Sparty Wrocław, ale rozpoczynał on swoją karierę jako adept częstochowskiego Włókniarza. Traf chciał, że Maksym Drabik wróci w tym roku na swój rodzimy owal, walcząc z drużyną Piotra Barona w play-offach PGE Ekstraligi.
[ad=rectangle]
- Czekają nas teraz mecze o dużą stawkę, ale z mojej strony nie będzie żadnych kombinacji. Podejdę do tego tak samo jak do rundy zasadniczej - przyznał w rozmowie z naszym portalem Maksym Drabik. Zapytany o play-offową rywalizację w Częstochowie, odparł: - Pewnie, że się cieszę, bo tak naprawdę wracam na te kluczowe mecze do domu.

Zarówno Drabik, jak i kilku innych zawodników wrocławskiej drużyny może pochwalić się dobrą znajomością częstochowskiego owalu. Nie zmienia to jednak faktu, że cały zespół musi odbyć tam liczne treningi. - Już od jakiegoś czasu tam jeździmy, by tę nawierzchnię jak najlepiej rozgryźć i się dobrze spasować. Jak będą wyglądać ścieżki? O tym nie mogę mówić, to tajemnica - przyznał z uśmiechem Drabik.

Wrocławski młodzieżowiec uchodzi za objawienie tego sezonu. W rundzie zasadniczej uzyskał on średnią biegopunktową 1,763. Jak sam przyznaje, półfinałowy rywal, jakim będzie ostatecznie Unia Tarnów był mu obojętny. - Przyjeżdżając na ostatni mecz (rundy zasadniczej) do Leszna nie kalkulowaliśmy. Niezależnie od tego z kim jedziemy, trzeba się tak samo skupić i dać z siebie sto procent. Z Fogo Unią przegraliśmy, ale tylko dwoma punktami. Mecz mógł się podobać i do ostatniego biegu był bardzo wyrównany - podsumował Drabik.

Źródło artykułu: