Zdaniem menedżera Fogo Unii Leszno, to właśnie nieustający pęd za prędkością ma wpływ na kontuzje odnoszone przez żużlowców. - Im szybciej się jedzie, tym gorsze skutki zderzenia z czymś czy uderzenia o tor. W przypadku Darcy'ego chodziło o uderzenie w bandę, ale wiele negatywnych skutków wywołuje wpadnięcie z impetem w motocykle. Nie postawimy przecież na torze jakichś poduszek powietrznych. Ciężko to zrobić także na prostych. Powtórzę: chodzi o zmniejszenie prędkości - powiedział Adam Skórnicki w rozmowie z "Gazetą Wyborczą Toruń".
Pojawił się pomysł, by w motocyklach zamontować hamulce. Leszczynianin jest przeciwny takiemu rozwiązaniu. - Wiadomo, że zawodnik zawsze jedzie na pełny gaz. Taka jest jego rola i cel. Chodzi o sprzęt, o to, żeby miał mniejszą moc, mniejsze obroty. Nie mówię, żeby jeździć 30 km na godz., ale by poruszać się troszeczkę wolniej. Wówczas żużlowiec będzie miał nieco więcej czasu na reakcję w niebezpiecznych sytuacjach. Hamulce w motocyklu żużlowym? No nie, bez przesady. Nie miałyby one racji bytu w tym sporcie. Niewiele jest sytuacji, po których można by powiedzieć, że zawodnik uniknąłby wypadku, gdyby miał hamulce. Tego tematu nie ma co poruszać - stwierdził Skórnicki.
Dzikusy same sie wyeliminują
Nosił wilk razy kilka ponieśli I wilka.