Zawody w Rybniku rozpoczęły się z niemal godzinnym opóźnieniem. Było to spowodowane wypadkiem podczas pokazu spadochroniarzy - jeden z nich źle wylądował na płycie boiska i musiał zostać zabrany do szpitala. Powrót karetki na stadion trwał niecałą godzinę.
Pierwsza seria startów ułożyła się po myśli polskich żużlowców - pewne zwycięstwa odnieśli Przemysław Pawlicki, Piotr Pawlicki oraz Bartosz Zmarzlik, zaś Kacper Gomólski sięgnął po dwa punkty. Szczególnie cenne było zwycięstwo młodszego z braci Pawlickich, który w pokonanym polu pozostawił Petera Kildemanda, który przed zawodami był jednym z faworytów do zwycięstwa w rybnickiej imprezie. Niespodzianką in minus była słaba postawa Antonio Lindbaecka w trzecim wyścigu - Szwed przyjechał do mety na końcu stawki i nie nawiązał walki z rywalami.
"Toninho" nie popisał się również na początku drugiej serii - w wyścigu numer pięć ponownie nie zdobył punktów. Dość niespodziewanie po zwycięstwo w tym biegu sięgnął Vaclav Milik, który po dobrym starcie uporał się ze Zmarzlikiem, a na dystansie nie popełnił błędu. W kolejnej odsłonie dnia punkty stracił starszy z braci Pawlickich. "Shamek" przegrał moment startowy i znajdował się nawet na trzeciej pozycji, ale na dystansie wyprzedził Leona Madsena. Chwilę później kolejną "trójkę" w zawodach zdobył Piotr Pawlicki - "Piter" wjechał na metę z ogromną przewagą nad rywalami. Druga seria startów zakończyła się słabym występem Gomólskiego - reprezentant Polski zaspał na starcie i na dystansie nie był w stanie nawiązać walki z przeciwnikami.
W trzeciej serii cenne zwycięstwa odnieśli Gomólski oraz Zmarzlik. Po raz pierwszy w tych zawodach punkty stracił młodszy z braci Pawlickich - w dwunastej gonitwie zawodnik Fogo Unii Leszno musiał uznać wyższość Zmarzlika. Swoje szanse na awans do SGP 2016 przedłużył za to Kildemand, który po dwóch nieudanych startach, w dziewiątym wyścigu odniósł przekonujące zwycięstwo. Kolejny dobry wyścig odjechał również Fredrik Lindgren. Szwed po trzech seriach miał na swoim koncie siedem punktów i pozostawał w walce o awans do przyszłorocznego cyklu.
W czwartej serii wyścigów kolejny krok do awansu do SGP 2016 zrobili Zmarzlik oraz Piotr Pawlicki, którzy wygrali swoje wyścigi. Na tym etapie zawodów Polacy byli liderami - zawodnik z Gorzowa miał na swoim koncie 11 punktów, a Pawlicki - 10. Skomplikowała się za to sytuacja starszego z braci Pawlickich. W biegu numer czternaście "Shamek" nie ustrzegł się błędów na dystansie i został wyprzedzony przez Linusa Sundstroema, tracąc tym samym cenny punkt. Przed ostatnią serią startów skomplikowała się sytuacja Kildemanda i Lindgrena. Duńczyk niespodziewanie przegrał w szesnastej gonitwie z Lindbaeckiem, zaś Szwed nie zdobył punktów w trzynastym wyścigu.
Niekorzystnie dla Polaków ułożył się bieg numer osiemnaście. W nim zaraz po starcie na prowadzeniu znaleźli się bracia Pawliccy, ale bardzo szybko przedzielił ich Chris Harris. Brytyjczyk nie dał za wygraną i ruszył w pogoń za starszym z braci Pawlickich i dopiął swego. Na "kresce" Brytyjczyk okazał się lepszy od Polaka o błysk szprychy i tym samym "Bomber" zapewnił sobie miejsce w czołowej trójce zawodów i jazdę w SGP 2016, wypychając z niej polskiego żużlowca. Chwilę później jeden punkt do swojego dorobku dorzucił Zmarzlik, ale taki wynik pozwolił mu na wygranie rybnickiego turnieju z 12 punktami na koncie.
W biegu dodatkowym o drugie miejsce spotkali się Piotr Pawlicki i Chris Harris. Polak dobrze wystartował z zewnętrznego pola i założył Brytyjczyka na wejściu w pierwszy łuk, a następnie stopniowo powiększał przewagę nad "Bomberem". Tym samym młodszy z braci Pawlickich zajął drugie miejsce w Grand Prix Challenge.
Polacy mogą być zadowoleni z wyników tegorocznego Grand Prix Challenge - awans do przyszłorocznego cyklu uzyskali Bartosz Zmarzlik oraz Piotr Pawlicki, czyli przedstawiciele nowego pokolenia w polskim żużlu. Niewiele jednak brakowało, a całe podium rybnickich zawodów zajęliby Polacy - starszy z braci Pawlickich przegrał awans do mistrzostw na ostatniej prostej z Chrisem Harrisem.
Wyniki:
1. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 12 (3,2,3,3,1)
2. Piotr Pawlicki (Polska) - 11+3 (3,3,1,3,1)
3. Chris Harris (Wielka Brytania) - 11+2 (2,3,1,2,3)
4. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 10 (1,3,3,0,3)
5. Peter Kildemand (Dania) - 10 (2,0,3,2,3)
6. Przemysław Pawlicki (Polska) - 10 (3,2,2,1,2)
7. Vaclav Milik (Czechy) - 10 (1,3,2,2,2)
8. Andriej Karpow (Ukraina) - 7 (3,2,0,d,2)
9. Leon Madsen (Dania) - 7 (1,1,2,0,3)
10. Nicolas Covatti (Włochy) - 7 (1,1,1,3,1)
11. Linus Sundstroem (Szwecja) - 7 (0,2,2,2,1)
12. Kacper Gomólski (Polska) - 6 (2,0,3,1,0)
13. Kim Nilsson (Szwecja) - 5 (0,1,1,1,2)
14. Maksim Bogdanow (Łotwa) - 4 (2,1,d,1,d)
15. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 3 (0,0,0,3,0)
16. Kjastas Puodżuks (Łotwa) - 0 (0,0,0,0,d)
17. Kevin Woelbert (Niemcy) - NS
18. Martin Vaculik (Słowacja) - NS
Bieg po biegu:
1. (68,20) Prz. Pawlicki, Bogdanow, Milik, Nilsson
2. (67,09) Pi. Pawlicki, Kildemand, Covatti, Sundstroem
3. (66,72) Karpow, Gomólski, Madsen, Lindbaeck
4. (66,55) Zmarzlik, Harris, Lindgren, Puodżuks
5. (66,56) Milik, Zmarzlik, Covatti, Lindbaeck
6. (66,55) Lindgren, Prz. Pawlicki, Madsen, Kildemand
7. (66,05) Pi. Pawlicki, Karpow, Nilsson, Puodżuks
8. (66,54) Harris, Sundstroem, Bogdanow, Gomólski
9. (66,55) Kildemand, Milik, Harris, Karpow
10. (67,14) Gomólski, Prz. Pawlicki, Covatti, Puodżuks
11. (66,72) Lindgren, Sundstroem, Nilsson, Lindbaeck
12. (66,04) Zmarzlik, Madsen, Pi. Pawlicki, Bogdanow (d4)
13. (67,56) Pi. Pawlicki, Milik, Gomólski, Lindgren
14. (66,84) Zmarzlik, Sundstroem, Prz. Pawlicki, Karpow (d4)
15. (66,42) Covatti, Harris, Nilsson, Madsen
16. (66,27) Lindbaeck, Kildemand, Bogdanow, Puodżuks
17. (66,26) Madsen, Milik, Sundstroem, Puodżuks (d4)
18. (66,87) Harris, Prz. Pawlicki, Pi. Pawlicki, Lindbaeck
19. (66,02) Kildemand, Nilsson, Zmarzlik, Gomólski
20. (66,87) Lindgren, Karpow, Covatti, Bogdanow (d4)
21. (66,29) Pi. Pawlicki, Harris
GRATULACJE dla obu