Chris Harris: To bolesne, że doświadczyłem czegoś takiego

 / Na zdjęciu: Chris Harris
/ Na zdjęciu: Chris Harris

Chris Harris po raz kolejny w karierze awansował do cyklu Grand Prix poprzez turniej Challenge. Tym razem dokonał tego w Rybniku, gdzie zajął trzecie miejsce na podium.

Rozpaczliwa akcja w 18. wyścigu dała awans Harrisowi. Brytyjczyk na drugim łuku ostatniego okrążenia wyprzedził Przemysława Pawlickiego i jego kosztem znalazł się na podium GP Challenge. - To była bardzo ciężka noc. Zaliczyłem dobre starty oprócz jednego wyścigu, kiedy byłem trzeci. Jednak ten punkt, kiedy pokonałem Karpowa oraz wyprzedzenie Przemysława Pawlickiego na linii mety dało mi awans do przyszłorocznego cyklu Grand Prix - powiedział dla SportoweFakty.wp.pl Chris Harris.

W tegorocznych mistrzostwach świata Brytyjczyk zajmuje 13. lokatę i raczej przesądzone jest to, że nie awansuje do czołowej ósemki. - Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę lepszy w GP, aniżeli w tym sezonie. Silniki pracują fantastycznie. Musimy poświęcić im jeszcze więcej czasu i będzie jeszcze lepiej - stwierdził zawodnik ŻKS ROW Rybnik.

Harris jeździ od tego sezonu na silnikach produkcji Marcela Gerharda. Brytyjski żużlowiec bardzo chwali tę współpracę. - GTR nie różni się jakoś szczególnie od GM-ów. Są bardzo dobre na startach i nie są tak agresywnie gdy wpada się w dziurę. Po prostu tak nie wybija i nie kieruje motocykla w błędny kierunek. To naprawdę niezłe silniki i trzeba iść z nimi dalej do przodu - zakomunikował "Bomber".

Chris Harris na podium turnieju w Rybniku
Chris Harris na podium turnieju w Rybniku

Brytyjczyk zaliczył w polskiej lidze w tym sezonie zaledwie dwa starty. Harris liczy jednak, że otrzyma wreszcie kolejną szansę. - Jestem bardzo rozczarowany tym, że nie ma mnie w składzie ŻKS ROW Rybnik. Nie dostałem praktycznie żadnej możliwości do startów oprócz inauguracji sezonu, kiedy zaprezentowałem się nieźle i w Bydgoszczy, gdzie poszło mi słabo. Od tego czasu nie dostałem propozycji startu w meczu ligowym dla rybniczan. To bolesne, że doświadczyłem czegoś takiego. Chciałbym powrócić do składu na koniec sezonu. Klub tutaj jest fantastyczny, fani są świetni, niestety jest jak jest. Trzeba iść dalej - zakończył Chris Harris.

Źródło artykułu: