Jacek Krzyżaniak (trener KS Toruń): Szkoda ostatniego biegu ponieważ należy pamiętać, że przed nami mecz rewanżowy. Ogólnie można powiedzieć, że drużyna jechała bardzo wyrównanie, brakowało jedynie punktów Jasona Doyle'a, który zdobył tylko jeden. Miejmy nadzieję, że w rewanżowym meczu poprawi swoją statystykę. Kacper od razu dostał czerwoną kartkę, może mogła być tylko żółta i wykluczenie z biegu, trudno mi powiedzieć. Wydaje mi się, że osiem punktów przewagi to dużo, gdyż w przypadku przegrywania większą ilością będzie można stosować rezerwy taktyczne i zwykłe.
Adam Skórnicki (menedżer Fogo Unia Leszno): Nie jestem bardzo krytyczny wobec moich zawodników. Uważam, że nie zakończyło się to źle, aczkolwiek mogło być dużo lepiej. Gospodarze postawili wysoko poprzeczkę i nie wystarczyło tylko być z przodu po pierwszym okrążeniu, ale trzeba było przez cztery kółka patrzeć co się dzieje i być czujnym. Gospodarze byli w tym aspekcie dzisiaj troszeczkę mocniejsi.
Paweł Przedpełski (KS Toruń): Ważne, że mamy jakąkolwiek zaliczkę. Dzisiaj wygraliśmy ośmioma punktami i myślę, że to jest dużo i mało. Leszczynianie na własnym torze bardzo dobrze sobie radzą więc na pewno będzie ciężko. My daliśmy dzisiaj z siebie wszystko.
Emil Sajfutdinow (Fogo Unia Leszno): Dzisiaj było zdecydowanie inaczej niż zwykle na Motoarenie. Jeździliśmy jak po asfalcie i nie mieliśmy wielu ścieżek, a co za tym idzie takiej prędkości jaką byśmy chcieli. Musieliśmy dużo szukać w ustawieniach aby skleić nasze motocykle do tego toru. Dwa razy byłem na prowadzeniu kiedy przerywano bieg, a w powtórce przyjeżdżałem drugi. Mogło być lepiej, ale też i gorzej.
Było jechać a nie beczeć że za twardo hehe.