Ireneusz Kwieciński: Denis Gizatullin zawiódł na całej linii

KSM Krosno liczyło na dobrą jazdę Denisa Gizatullina w półinale PLŻ 2. Sprowadzenie Rosjanina okazało się jednak błędem. - Zawiódł na całej linii - powiedział Ireneusz Kwieciński, trener krośnian.

Mateusz Lampart
Mateusz Lampart

Wirtualna Polska: Porażka z Wybrzeżem na własnym torze praktycznie przesądza o tym, że do finału PLŻ 2. awansują gdańszczanie.

- Nie sprostaliśmy zadaniu, podobnie jak w roku ubiegłym. Okazało się to dla nas za trudne. Walka o takie cele chyba jeszcze jest nie dla nas. Nie można myśleć o dobrym wyniku, jeśli w zawodach jedzie półtora zawodnika. Poza Tomkiem Chrzanowskim i momentami Marcinem Rempałą, w zasadzie nikt nie pokazał się z dobrej strony. Chcę za to pochwalić naszego młodzieżowca, Michała Gruchalskiego, bo pojechał w miarę dobrze. Natomiast nasz nowy zawodnik okazał się słabym wzmocnieniem, żeby nie powiedzieć niewypałem.

Zaufanie Denisowi Gizatullinowi było błędem?

- Nazwisk zawodników, których ja bym widział w składzie na play-offy było kilka. Część z nich w ogóle nie wyraziła chęci jazdy w polskiej lidze, a druga część była dla nas niedostępna ze względu na finanse. Rozmów o pieniądzach nie prowadzę, ale z tego co wiem, inni byli dla nas za drodzy.

Gizatullin deklarował dobre przygotowanie sprzętowe, a w sobotę trenował na krośnieńskim torze. 

- Zawiódł na całej linii. Nie mogę być zadowolony, jeśli zawodnik zdobywa 2 punkty w 4 biegach. Był naszym najsłabszym seniorem. To nie było żadne wzmocnienie dla naszego zespołu. To był po prostu nieudany transfer.
- Denis Gizatullin nie był żadnym wzmocnieniem dla naszego zespołu - powiedział Ireneusz Kwieciński - Denis Gizatullin nie był żadnym wzmocnieniem dla naszego zespołu - powiedział Ireneusz Kwieciński
Rosjanin może liczyć na występ w Gdańsku?

- Nie wiem, musimy to jeszcze przedyskutować. Chciałbym pojechać trzema obcokrajowcami i dwoma zawodnikami polskimi na pozycjach seniorskich. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.

Tak jak pan wspomniał, należy pochwalić Michała Gruchalskiego. Jego wypożyczenie opłaciło się.

- Na treningu jechał słabo, jednak w meczu zrobił kilka punktów. Pokazał dużą wolę walki na torze, choć dziury w trakcie jazdy mu nieco przeszkadzały. Jechał przyzwoicie.

W ostatnim starcie zaliczył upadek. Jak się czuje?

- Poobijał się troszeczkę tam, gdzie mężczyznę boli najbardziej. Wszystko jest w porządku.

Słaby początek sezonu miał Tomasz Chrzanowski, ale teraz wyrósł na lidera zespołu.

- Dobrze byłoby, aby Tomek został z nami na kolejny sezon. Po pierwszych spotkaniach niewielu widziało go w składzie. Często tak jest, że jeśli zawodnika odsunie się od składu za wcześnie, to potem nie wiadomo, czego po nim można się spodziewać. Gdybyśmy go odsunęli, to w tym momencie nie mielibyśmy najlepszego zawodnika w ostatnich 3 czy 4 spotkaniach.

Spodziewał się pan aż tak dobrej jazdy Magnusa Zetterstroema?

- Magnus potwierdził to, co pokazał na naszym torze w rundzie zasadniczej. On czuje się tutaj znakomicie. Podobnie zresztą jak cały sezon na innych torach. Pojechał może nawet lepiej, niż robi to u siebie. Zetterstroem to prawdziwa armata, podobnie Renat Gafurow. W spotkaniu z nami do tej dwójki dołączył Krzysztof Jabłoński, z którym nieoficjalnie mieliśmy "słówko", ale wybrał ofertę Wybrzeża, choć w rozmowach nawet nie doszliśmy do pieniędzy. Mieliśmy dla niego wstępną propozycję, bo widziałbym go w składzie, ale Krzysztof za nią podziękował.

Będzie ktoś w stanie zatrzymać w PLŻ 2. Renault Zdunek Wybrzeże?

- Trudno powiedzieć. To jest sport. Dużo zależy od wyniku rywalizacji Lublina z Piłą (rozmowa przeprowadzona przed decyzją o walkowerze - przyp.red.). Jeżeli finał będzie pomiędzy Wybrzeżem a Polonią, to wszystko może się wydarzyć.

Rozmawiał Mateusz Lampart 

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Denis Gizatullin powinien dostać szansę jazdy w rewanżu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×