Rozczarowania z braku awansu do finału nie krył prezydent Rybnika, Piotr Kuczera. - Lekki zawód jest, ale na pewno był to waleczny zespół. Myślę, że żużel potrzebuje w mieście pewnej stabilizacji. Bez dwóch zdań powalczyli zawodnicy w niedzielę, ale sport ma to do siebie, że walczy się do końca. Mecz wygraliśmy, lecz w dwumeczu już tak dobrze nie poszło. Sądzę, że wszystkie mecze ŻKS ROW były w porządku, gorzej wiodło się jednak na wyjazdach. Nad tym trzeba trochę popracować - powiedział dla WP SportoweFakty Piotr Kuczera.
Przed sezonem 2015 ŻKS ROW Rybnik otrzymał z miejskich pieniędzy prawie 2,5 miliona złotych. Wcale nie jest pewne to, że rybnicki klub otrzyma takie wsparcie w następnym roku. - Jest konkurs grantowy, chcemy skorzystać z ustawy o sporcie. Myślę, że wiele tematów jest do przemyślenia. Musimy się zdecydować na to, przez jaki sport chcemy promować miasto Rybnik. Moje osobiste zdanie jest takie, że powinniśmy postawić na żużel, lecz nie będziemy pomijać również innych dyscyplin, szczególnie w wymiarze amatorski, bo to też leży mi na sercu. Na pewno były pieniądze w tym roku na awans, lecz nie od razu Rzym zbudowano. Potrzeba trochę cierpliwości. Sport ma to do siebie, że walka powoduje, iż promocja do wyższej ligi jest zawsze możliwa - oznajmił prezydent Rybnika.
Piotr Kuczera liczy na to, że ŻKS ROW zacznie wspierać jeszcze większa rzesza fundatorów. - Z punktu widzenia zainteresowania sportem żużlowym, trzeba to na terenie miasta mocno rozbudzić. Powinno się pokazać sponsorom, że Rybnik jest żużlem zainteresowanie i można się tą dyscypliną promować. Generalnie jestem optymistą w tym temacie - stwierdził Piotr Kuczera.
Największą żużlową imprezą w tym roku w Rybniku było GP Challenge. Był to kolejny krok w sprawie organizowania turnieju cyklu Grand Prix. - Na pewno takie rozmowy będą się toczyły, ale spokojnie, powoli i do przodu. GP Challenge pokazało, że zainteresowanie na pewno jest, przez co wyszło naprawdę fajne widowisko. To jest kierunek przyszłościowy dla nas - zakończył prezydent Rybnika.
Mogą więc być konsekwencje pozostania w PLŻ