Martin Vaculik: Każdy medal jest sukcesem

Martin Vaculik cały sezon mocno wierzył w tarnowską Unię, która jednak nie wywalczyła awansu do finału. Słowak żałuje straconej szansy, ale teraz chciałby pokonać KS Toruń i zdobyć brązowy medal.

Betard Sparta Wrocław postawiła w półfinale drużynie Jaskółek niezwykle wysokie warunki, którym tarnowianie nie sprostali. Decydujące dla losów dwumeczu okazało się pierwsze spotkanie, bo w rewanżu Unia nie była w stanie odrobić 18 - punktowej starty.

- Chciałbym pogratulować drużynie z Wrocławia, bo okazała się być bardzo mocna w tym dwumeczu i zasłużenie wygrali. Chciałbym jednak podziękować naszym kibicom, klubowi, prezesowi i głównemu partnerowi Grupie Azoty oraz wszystkim sponsorom, którzy nas wspierają. My nadal walczymy o brąz i mi się wydaje, że każdy medal jest sukcesem. Oczywiście jesteśmy smutni, że nie awansowaliśmy do finału, bo każda drużyna chce tam się znaleźć. Stajemy teraz przed szansą walki o brązowy medal i zrobimy wszystko, aby go zdobyć - zapowiedział.

Gospodarze ani na moment nie zagrozili wrocławskiej drużynie, która cały czas kontrolowała przebieg dwumeczu. Po tym, jak losy awansu do finału zostały rozstrzygnięte, Martin Vaculik rozpoczął testy sprzętu pod kątem meczu o brązowy medal. - Moje silniki bardzo dobrze pracują i muszę powiedzieć, że mogłem zdobyć tych punktów jeszcze więcej. W jednym z biegów, kiedy jechałem z Arturem, popełniłem błąd, bo jeden łuk źle pojechałem i Maciek Janowski od razu to wykorzystał. W ostatnim biegu niepotrzebnie zmieniłem też motor. On też był dobry, ale należało zrobić pewną korektę, żeby był bardzo szybki. W tym momencie było już jednak po meczu i mogłem sobie pozwolić na testy. Będę za to wiedział, co ewentualnie zrobić z tym motorem podczas meczu z Toruniem - wytłumaczył Słowak.

Lider Unii Tarnów odniósł się także do sytuacji, która wywiązała się w wyścigu trzynastym pomiędzy Leonem Madsenem a Maciejem Janowskim. Zawodnicy mieli do siebie wzajemne pretensje o niebezpieczną jazdę, przez co gorąco zrobiło się przez moment w parku maszyn. - To jest sport i emocje, które w żużlu się zdarzają. Ważne, że chłopacy podali sobie ręce. Wydaje mi się, że w zimie, czy za parę lat będą tą sytuację śmiesznie wspominać - zakończył.

Skrót meczu Unia - Sparta Wrocław

Źródło: PGE Ekstraliga/x-news

Komentarze (12)
KACPER.U.L
18.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Vacul do Władka,a Janek do nas:)Tak ptaszki ćwierkają,nie Jaskółki. 
avatar
RECON_1
18.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma lipy Martin i walczymy do konca, choc nawet czwarta lokata mimo ze dla sportowca najgorsza bedzie o kilka oczek wyzsza niz ta typowana nas przez roznych ekspertow przed sezonem. 
avatar
sympatyk żu-żla
18.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Martin każdy medal jaki by nie był to sukces Powodzenia oby zawisł nas twej szyi oraz twoich kolegów klubowych. 
avatar
marow77
18.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powiedzcie mi czy ten kawal sku......a TOMAS68 jest normalny?? chlopie wpadnij pod moja ciezarowke a obiecuje ci ze nawet hamulca nie dotkne!!! 
avatar
marow77
18.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Martin bedzie to bedzie!
Dla mnie to juz wygraliscie i pokazaliscie niedowiarkom ze mozna ze skladem nie za miliony nawojowac !!! Przyklad Zielonki!!! Banki poooszly i ZERO!!!
PODPISUJ kontrakt
Czytaj całość