Zdania podzielone, ale Byki na tronie - analiza szans zespołów PGE Ekstraligi

Przed nami deser na zakończenie tegorocznych rozgrywek PGE Ekstraligi. Betard Sparta Wrocław i Fogo Unia Leszno rozdzielą między sobą medale DMP.

System pucharowy rozgrywany jest w formie dwumeczów, w których drużyny spotykają się po jednym razie na torze własnym i przeciwnika. W półfinale rundy finałowej pierwszy zespół po rundzie zasadniczej spotyka się z czwartym, a drugi z trzecim. Gospodarzem pierwszego meczu jest drużyna niżej sklasyfikowana w tabeli po części zasadniczej rozgrywek. Zwycięzcy wywalczą awans do finału PGE Ekstraligi, przegrani spotkają się w dwumeczu o brązowy medal. Zespół sklasyfikowany po rundzie zasadniczej na ostatniej pozycji, zostanie zdegradowany do Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Przedostatnia drużyna pojedzie w barażu z drugim zespołem Nice PLŻ.

To prawdziwa wisienka na torcie. Finał Unia Leszno - Sparta Wrocław przed sezonem wydawał się niemożliwy. Wrocławianie byli jednak rewelacją tegorocznych rozgrywek świetnie spisując się przede wszystkim na własnym torze. W finale na nim nie pojadą, ale obiekt w Częstochowie będzie dla nich atutem równie dużym, jak tor we Wrocławiu. Od wyniku tego pierwszego spotkania będzie zależeć bardzo wiele, o ile nie wszystko. Fogo Unia Leszno tydzień temu udowodniła, że jako zespół dobrze radzi sobie z presją i w końcowej fazie meczu z KS Toruń wywalczyła awans do finału. Sparta Wrocław aby myśleć o złocie, w Częstochowie musi wygrać minimum dziesięcioma puntami. Tak nakazują nie tylko statystyki, ale i zdrowy rozsądek. Unia zwycięstwem w dwumeczu może przejść do historii. Będzie jedynym zespołem, któremu od momentu wprowadzenia fazy play-off dwukrotnie udało się zwyciężyć w rundzie zasadniczej i na koniec rozgrywek.

Po stronie Unii jest więcej atutów. Pewni Nicki Pedersen i Emij Sajfutdinow oraz niesamowity Piotr Pawlicki, którego na Smoczyku trudno będzie pokonać. Sparta ma Woffindena i Janowskiego oraz równiejszą parę juniorów z równie niesamowitym Maksymem Drabikiem, którego postawa w tym finale może być kluczowa. Jeżeli uda mu się zastąpić zawodzących w ostatnim czasie Jędrzejaka i Jenena, to Sparta może pokusić się o niespodziankę. Aby do niej doszło, wrocławianie w pierwszym meczu muszą wygrać pewnie.

Podobnie jak w przypadku Nice PLŻ zdania co do ostatecznego rozstrzygnięcia są podzielone. Redaktor Jarosław Galewski stawia na Unię Leszno. Damian Gapiński wietrzy niespodziankę i uważa, że jadąca bez presji Sparta może sięgnąć po złoto. Jako redakcja do złota typujemy jednak Fogo Unię Leszno, której lider Nicki Pedersen może złamać wreszcie klątwę złotego medalu w DMP.

Zespołom do rozegrania pozostały następujące mecze:
Sparta Wrocław - Unia Leszno 49:41
Unia Leszno - Sparta Wrocław 52:38

Komentarze (7)
avatar
Dave Wlkp
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten Gapiński zawsze wietrzy niespodziankę jeśli chodzi o Unię... 
Oyayebye
19.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
53-37, 50-40 
avatar
Radi
19.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko ZLOTO UNII, inny wynik sensacja, jutro w najgorszym wypadku 48;42 dla WTSu 
avatar
prodrive11
19.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Z takimi kapiszonami jak Milik i Jędrzejak Sparta nie ma żadnych szans na zdobycie złota. Byki nawet jak przegrają jutro to raczej minimalnie a w Lesznie spokojnie zrobią to co trzeba. Kibicuję Czytaj całość
avatar
yes
19.09.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jeżeli nie wydarzy się nic szczególnego, to mistrz będzie z Leszna. Będzie dwumecz, z rewanżem na torze Unii.