W zeszłym sezonie "Sałata był zmuszony dość często odwiedzać wschodnie granice naszego kraju. Koniec sezonu był dla niego wyjątkowo pechowy. Przypomnijmy, że Czerwiński uczestniczył w potwornym karambolu, po którym był przez długi czas w śpiączce. Jak przyznaje sam zawodnik, zeszły sezon sporo go nauczył i ma już dość dalekich wycieczek poza Rybnik.
Zbigniew Czerwiński trenuje wspólnie z drużyną, choć nie może jeszcze wykonywać wszystkich ćwiczeń. Powoli jednak, jego forma wzrasta, a on sam nie może się już doczekać powrotu na tor.
- Nie zapominamy i nigdy nie zapomnieliśmy o Zbyszku. Byłem z nim w stałym kontakcie praktycznie od momentu powrotu do Polski, po tym fatalnym wypadku. Zdecydowaliśmy się mu pomóc, on chce powalczyć o skład. Zbyszek zdaje sobie jednak sprawę z tego, że jego forma może być daleka od tej, jakiej będziemy my oczekiwali i on sam. Ma zatem w kontrakcie taki zapis, że jeśli wspólnie, po meczach kontrolnych uznamy, że jest słabo, nie będziemy robili żadnych przeszkód w kwestii wypożyczenia go do innego klubu. Dziś, a właściwie kilka minut po podpisaniu kontraktu, mogę powiedzieć tylko tyle, że cieszę się, że jest znów z nami - skomentował transfer Dariusz Momot, wiceprezes RKM.