Zawodnik Jaskółek całkiem nieźle rozpoczął sezon, a z każdym meczem prezentował się coraz lepiej. Apogeum jego formy nastąpiło podczas meczu rundy zasadniczej w Tarnowie z KS Toruń, w którym zdobył 13 punktów. Później nie było już tak dobrze, jednak rozgrywki udało mu się zakończyć miłym akcentem.
- Sezon dla mnie do połowy był na plus, a później już na minus. Ogólnie spodziewałem się troszkę więcej po sobie. Końcówka rozgrywek była dla mnie bardzo ciężka, ale najważniejsze, że mamy medal i jesteśmy zadowoleni - ocenił.
Ernest Koza miał duże problemy ze zdobywaniem punktów w meczach wyjazdowych. Z biegiem czasu trudności dopadły go również w spotkaniach na własnym torze, choć jak sam przyznaje, wina nie leżała w sprzęcie. - Widać było, że problem jest we mnie, bo moja jazda wyglądała zupełnie inaczej niż wcześniej, kiedy notowałem lepsze wyniki. Całą winę za moje niepowodzenia mogę zrzucić tylko na siebie - dodał.
Dla wychowanka Unii Tarnów nadchodzi trudny moment w karierze. Czeka go teraz przejście w grono seniorów oraz prawdopodobnie zmiana klubu. Nie ma bowiem większych szans na jego pozostanie w Tarnowie. - Z walką o skład w Unii byłoby raczej ciężko. Postaram się znaleźć jakiś inny klub, gdzie będę miał okazję do regularnych startów i dalszego rozwoju. Wiem, że mnie stać na wiele, tylko muszę sobie to utrwalić w głowie i udowodnić - zakończył.
dom: 12 kwietnia Unia Tarnów-Stal Gorzów 50:40; Koza - 5 (2,3,0),
26 kwietnia Unia Leszno-Unia Tarnów 52:38; Koza - 1 (1,0,0,0),
17 maja GKM Grudziądz-Unia Tarnów 37: Czytaj całość