- To bardzo ważny turniej dla wielu zawodników. Polscy kibice liczą przede wszystkim na naszych jeźdźców. Uważam, że największe szanse na finał w przypadku optymalnej dyspozycji ma Paweł Przedpełski. On może naprawdę sporo namieszać. Jeśli chodzi o Macieja Janowskiego, to moim zdaniem jego sukcesem będzie półfinał. Po Kasprzaku takiego wyniku się nie spodziewam. Pewnie mu trochę zabraknie i uplasuje się w okolicach 12 pozycji - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Władysław Komarnicki.
Były prezes gorzowskiej Stali nie ma wątpliwości i twierdzi, że w Toruniu poznamy nowego mistrza świata. - Musiałby zaliczyć totalną wpadkę, żeby coś się jeszcze zmieniło. Taki scenariusz jest jednak bardzo mało prawdopodobny. Tai jedzie świetnie, równo i powinien dziś to potwierdzić. Moim zdaniem dziś po zawodach będzie mógł cieszyć się już z tytułu - wyjaśnia Komarnicki.
Jak twierdzi nasz rozmówca, znajomość Motoareny mogą wykorzystać zawodnicy KS Toruń, ale mimo wszystko nie powinni odegrać oni kluczowej roli w zawodach. - Znajomość tego toru nie będzie mieć aż tak dużego znaczenia. Na pewno będzie to w jakimś stopniu pomocne, ale nie na tyle, by ktoś zanotował nagle ogromny skok jakościowy - dodaje na zakończenie Komarnicki.
Kolejność Grand Prix Polski w Toruniu według Władysława Komarnickiego:
1. Tai Woffinden
2. Greg Hancock
3. Nicki Pedersen
4. Paweł Przedpełski
...
6. Maciej Janowski
13. Krzysztof Kasprzak