Kenni Larsen: W Rzeszowie nie pasuje mi jedna rzecz
Kenni Larsen za każdym razem w samych superlatywach wypowiadał się o rzeszowskim klubie. Z jednej kwestii nie jest jednak zadowolony.
Duńczyk niejednokrotnie pozytywnie wypowiadał się o rzeszowskim klubie. Jest jednak jedna kwestia, która chce poważnie przemyśleć. Czy chodzi o finanse? - W moim kontrakcie jest zapis, który mówi, że nie mogę rozmawiać z dziennikarzami o sprawach finansowych. Kibice, miasto, tor, dosłownie wszystko jest fajne w Rzeszowie. Jest jednak coś, z czego nie jestem zadowolony i będę musiał to przemyśleć - tłumaczył Larsen.
W Rzeszowie trwają poszukiwania sponsora tytularnego. Wszyscy liczą, że w niedalekiej przyszłości uda się znaleźć dużą firmę, która wesprze finansowo PGE Stal. - Wtedy poczulibyśmy ulgę. Problemy z płaceniem to nie jest komfortowa sprawa dla menadżera i osób pracujących w klubowym biurze. Jeśli oni rzeczywiście nie płacą, jest to spowodowane tym, że nie mogą, a nie dlatego, że nie chcą - kontynuował Kenni Larsen.
Czy Duńczyk jest już zmęczony sezonem 2015? - Ze względu na kontuzje nie jeździłem non stop, więc nie jestem zmęczony sezonem. Po wcześniejszych urazach zbyt wcześnie wróciłem na tor i cały czas startuję z trzema kontuzjami. Liczę, że w zimie dojdę do pełni zdrowia i wyleczę te urazy - zakończył ulubieniec rzeszowskich kibiców.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>