Spotkanie Roberta Dowhana z dziennikarzami poświęcone było przede wszystkim kończącej się kampanii przed niedzielnymi wyborami do Parlamentu. Związany ze SPAR Falubazem Zielona Góra Dowhan nie zabrał głosu na temat rozwiązania sytuacji finansowej klubu.
Ekipa spod znaku Myszki Miki miniony sezon zakończyła na piątym miejscu w PGE Ekstralidze. Zielonogórzanie w trakcie rozgrywek trapieni byli problemami zdrowotnymi, a po zakończeniu sezonu działacze muszą martwić się o załatanie dziury w budżecie. Ta jest pokaźna, gdyż jak zdradził kilka tygodni temu Dowhan, wynosi grubo ponad milion złotych.
W zielonogórskim klubie trwają starania o to, by wyjść na finansową prostą. Do końca października SPAR Falubaz musi uregulować zobowiązania wobec zawodników, by móc liczyć na licencję. Klub musi otrzymać pokaźne wsparcie od sponsora bądź liczyć na dokapitalizowanie spółki przez osoby związane do tej pory związane z Falubazem. Następnie toczone będą rozmowy z zawodnikami, a działacze nie ukrywają, że chcą zatrzymać liderów mających ważne kontrakty.