Jest to zespół ludzi, którzy podchodzą do sportu profesjonalnie - II część wywiadu z Robertem Sawiną

W drugiej części wywiadu Robert Sawina odpowiedział nam na pytania szczególnie interesujące gdańskich kibiców. Menadżer Lotosu Gdańsk ocenił między innymi skład gdańskiego klubu, czy też opowiedział o planach dotyczących gdańskiej szkółki żużlowej.

Byłeś jedną z osób odpowiedzialną za transfery w Gdańsku. Jak oceniasz skład Wybrzeża w zbliżającym się sezonie?

- Uważam, że jest to bardzo dobry skład, który może sprawić nam wiele niespodzianek w nadchodzącym sezonie. Jest to zespół ludzi, którzy podchodzą do sportu profesjonalnie, zawodowo, którzy wszystko robią po to, aby odnieść jak najlepsze wyniki w każdym meczu ligowym. Nie będziemy mieli do czynienia z takimi zawodnikami, jak w roku ubiegłym gdy nie mogliśmy niczego zmienić.

Gafurov, Forsberg, Zetterstroem, Jabłoński, czy Chrzanowski to zawodnicy waleczni. Czy w tym sezonie tor będzie przygotowany inaczej niż w zeszłych latach?

- Tor będzie taki, aby sprzyjał nam i przeszkadzał zawodnikom, którzy będą przyjeżdżali do nas zdobywać punkty. Nie sądzę, aby coś się zmieniło w przygotowaniu toru, jeśli chodzi o lata wcześniejsze z uwagi na to, że wygrywaliśmy spotkania w roku ubiegłym i nie sądzę, żebyśmy wprowadzali coś nowego, gdy nie wiemy jaki to będzie miało wpływ na naszych zawodników. Wszystko pozostaje tak, jak było wcześniej.

Gdański klub nie przegrał na stadionie przy Długich Ogrodach od 33 miesięcy...

- I oby o kolejne 12 miesięcy przedłużył się ten czas, kiedy nie przegrywamy u siebie na torze. Wiadomo, że będzie bardzo trudno zwyciężać w każdych zawodach, ale z pewnością spełniliśmy wszystkie warunki, które nas do tego upoważniają.

Jak się czuje były żużlowiec, który jeszcze półtora roku temu ścigał się z zawodnikami, za których jest odpowiedzialny?

- Jest to spore obciążenie, spora odpowiedzialność i wiara w to, że zespół którym dysponuję na dziś jest w stanie uzyskać awans do Ekstraligi.

Co powiesz o sprawie Brzozowskiego?

- Nie chciałbym się wypowiadać na ten temat, gdyż jest to temat zamknięty i nie chcę do tego wracać.

W ubiegłym sezonie kilkakrotnie pomagałeś szkółce i z tego co można było usłyszeć szkółkowicze i młodzi wychowankowie Wybrzeża mocno sobie chwalili tą współpracę. Czy w tym roku będzie podobnie?

- W tym roku będę na każdym treningu juniorów. Będą to dwa treningi ? w środę tylko i wyłącznie dla juniorów i szkółki i w piątek po treningu z seniorami będzie trening właśnie z gdańszczanami. Każdy trening będzie koordynowany przeze mnie i Mirosława Berlińskiego.

Jacy wychowankowie, lub też szkółkowicze rokują największe nadzieje na przyszłość?

- Szczerze mówiąc zawodnikiem, który w krótkim czasie może odnosić sukcesy jest dla mnie Kamil Popławski. Nie wiem dlaczego tak myślę. Może to się po prostu czuje, ale przejawia on nadzieje na przyszłość. Kamil nigdy nie odpuszcza, a co najważniejsze słucha tego co się do niego mówi i jest to bardzo istotne podczas kształtowania zawodnika. Jeżeli nie zmarnuje tego czasu, który ma przed sobą - w przeciągu roku, dwóch lat musi się pokazać - i jeśli wtedy nie przepadnie w towarzystwie innych żużlowców, to może być dobrym zawodnikiem. Jest on właśnie tym chłopakiem, który przypadł mi do gustu. Cała reszta zawodników na dzień dzisiejszy potrafi wiele, ale z pewnością bardzo dużo pracy przed nimi.

Będą w tym sezonie jakieś nabory do szkółki?

- Z pewnością oczekuję takich zdarzeń, gdzie ktoś będzie chciał wejść w środowisko żużlowców. Będzie się to odbywało w ten sposób, że będzie kilka cykli, które będzie musiał chłopak przejść, aby znaleźć się w doborowym towarzystwie, które próbuje swoich sił w tak niebezpiecznym sporcie, jakim jest żużel.

Przekazałeś klubowi swoje motory. Dla kogo one będą?

- Są to motocykle zużyte, które nadają się tylko i wyłącznie dla chłopców, którzy zaczynają swoją przygodę z żużlem.

Jakich drużyn pierwszoligowych obawiasz się najbardziej w zbliżającym się sezonie?

- Nie powiem nic nowego, będą to z pewnością Bydgoszcz, Grudziądz, Ostrów i Poznań. Są to zespoły, które pokazały że potrafią walczyć nie tylko u siebie, ale i na wyjazdach.

Na pewno śledzisz Ekstraligę. Liczysz, że Twój macierzysty klub ma szansę odzyskać tytuł mistrzowski?

- Z pewnością tak. Zielona Góra, Leszno i Toruń mają szansę na walkę o najwyższe cele. Częstochowa nie wiem dlaczego, ale nie robi na mnie większego wrażenia. Jest to taki zespół, który może indywidualnie jest mocny, ale drużynowo tego nie widzę. Szczególnie będę obserwował Toruń i Leszno, gdyż są to zespoły, w których zmieniło sie na lepsze i są to zespoły, w których od lat jest to coś, co charakteryzuje najlepsze zespoły, a więc tradycja, konsekwencja w działaniu, szkolenie i jazda zespołowa. Uważam, że jest to bardzo istotne. Nie można stworzyć czegoś w jednym momencie, gdyż przez coś takiego nie można liczyć na długotrwały, dobry wynik.

Czy można powiedzieć, że druga czwórka Ekstraligi i pierwsza czwórka I ligi to bardzo wyrównane zespoły?

- Mimo wszystko nie sądzę. Jest to dość duża przepaść. Może Unia Tarnów byłaby zespołem, z którym moglibyśmy rywalizować jak równy z równym, ale cała reszta mimo wszystko odbiega. Są to dwa różne światy i widać to podczas występów indywidualnych zawodników I ligi, którzy rywalizują z Ekstraligowcami. Czasami zdarza się, że zawodnik z I ligi coś osiąga, jednak uważam, że tylko i wyłącznie splot dobrych zdarzeń. Na dłuższą metę niestety jest to troszkę inaczej.

Na kogo z zawodników gdańskiego klubu najbardziej liczysz w tym sezonie?

- Liczę naprawdę na wszystkich, bo każdy z naszych zawodników jest w najbardziej odpowiednim dla żużlowca wieku, a więc pomiędzy 28, a 33 rokiem życia. Właśnie wtedy żużlowcy mają sporo doświadczenia, sporo umiejętności i są po prostu dojrzali. Potencjał ma też Forsberg. Trzeba pamiętać jednak o nieszczęsnych kontuzjach. Jeśli będą one nas omijały, to uwazam że cel który sobie założyliśmy przed sezonem zostanie zrealizowany.

Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

Komentarze (0)