Działaczom klubu z Opola nie udało się znacznie wzmocnić składu. - Konsultowaliśmy stale skład z prezesem Drozdem i uważam, że na ten moment to najmocniejsza drużyna, na jaką klub stać. Na dziś jednak warunki, jakie postawił Paweł Staszek, są dla nas nie do przyjęcia. Za niego mogliśmy zakontraktować dwóch czy trzech innych zawodników - powiedział Andrzej Maroszek dla Gazety Wyborczej.
Trener opolan uważa, że czołową postacią w jego zespole może być Robert Flis. W poprzednim sezonie gorzowianin zmagał się z kontuzją i wystąpił w zaledwie jednym wyścigu. - Myślę, że czołowym zawodnikiem może być Robert Flis. Obecnie rehabilituje się, jednak myślę, że z jego profesjonalnym podejściem może dużo osiągnąć. Wszyscy seniorzy będą musieli walczyć o miejsce w składzie. Nie ma na ten moment pewniaków. Nie wyobrażam sobie też, żeby ktoś próbował na mnie wymusić kształt składu - poinformował szkoleniowiec Kolejarza.