Ireneusz Maciej Zmora: Zamknijmy ligę. Czas zmienić myślenie

Prezes Stali Gorzów zauważa, że drugi rok z rzędu skład Ekstraligi uzupełnia drużyna, która nie wywalczyła awansu do torze. - Czas zmienić myślenie i zamknąć ligę - twierdzi Ireneusz Maciej Zmora.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Ireneusz Maciej Zmora / Na zdjęciu: Ireneusz Maciej Zmora

ŻKS ROW Rybnik przyjął zaproszenie do PGE Ekstraligi i uzupełni jej skład w sezonie 2016. Rybniczanie to bardzo zasłużony klub i żaden z działaczy nie kryje radości, że taki ośrodek wraca do najwyższej klasy rozgrywkowej. - To najbardziej utytułowany w mistrzowskie tytuły ośrodek w naszym kraju. Bardzo się cieszę, że wracają. Najważniejsze jest jednak to, że Ekstraliga będzie w przyszłym roku liczyć osiem drużyn. Na ten moment wszystko wskazuje, że tak właśnie będzie i to bardzo pozytywna informacja dla wszystkich kibiców żużla - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Ireneusz Maciej Zmora.

Prezes Stali zauważa, że drugi rok z rzędu w Ekstralidze pojedzie drużyna, która nie wywalczyła do niej awansu na torze. W ocenie szefa gorzowskiego klubu prowadzi to do oczywistego wniosku. - Zamknijmy Ekstraligę. Uważam, że nadszedł właściwy moment, żeby zdecydować się na taki ruch - wyjaśnia. - W Ekstralidze powinny jeździć tylko te kluby, które spełniają jej wymogi finansowe, organizacyjne i sportowe. Powinniśmy obrać kierunek, w którym podążają inne ligi w Polsce i poza granicami naszego kraju. Największą korzyścią będzie stabilizacja rozgrywek w wielu wymiarach. Przede wszystkim dojdzie do zmniejszenia kosztów, bo dziś przepłacają wszyscy. Jedni robią to, bo walczą o medale, a inni ze strachu przed spadkiem. Beniaminek mógłby uniknąć w ten sposób tego lęku i stworzyć drużynę za mniejsze pieniądze - kontynuuje Zmora.

Szef gorzowskiego klubu nie zgadza się również z opinią, że zamknięcie Ekstraligi zabije rywalizację w niższych klasach rozgrywkowych. - Życie pokazuje, że wygrana w niższej lidze nic nie gwarantuje, bo taki zespół często nie jest przygotowany na jazdę w wyższej klasie rozgrywkowej. Czas zacząć budować kluby od fundamentów a nie od dachu. Niech będą solidne podstawy finansowe i organizacyjne, a później pojawi się temat jazdy z najlepszymi. Przykłady Bydgoszczy, Częstochowy, Gdańska, Gniezna pokazują, że pod presją kibiców i otoczenia prezesi wpędzają kluby w problemy finansowe. Zamknięcie ligi pozwoli zmienić myślenie. Najpierw wszyscy będą budować organizację, a później nastawiać się na wynik sportowy. Na ten moment osiem drużyn w Ekstralidze to optymalna liczba. Jeśli ten sport ma się jednak rozwijać, to z czasem konieczne będzie rozszerzanie jej składu. Wtedy będzie potrzeba kolejnych zmian regulaminowych, ale to na razie melodia przyszłości - dodaje na zakończenie Zmora.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy zgadzasz się z prezesem Stali Gorzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×