Jarosław Hampel: Tuner już do mnie dzwonił

Jarosław Hampel otrzymał od BSI stałą dziką kartę na starty w przyszłorocznym cyklu Grand Prix. Reprezentant Polski zapewnia, że przygotuje się do sezonu 2016 najlepiej jak potrafi.

Jarosław Hampel podczas rozmowy z polskizuzel.pl przyznał, że przez cały czas jest w kontakcie ze swoim tunerem, Janem Anderssonem. - Nie było wielkich zmian sprzętowych, ale mój tuner już do mnie dzwonił i zapraszał do siebie. Zresztą ja cały czas jestem w kontakcie z Janem Anderssonem, bo trzeba trzymać rękę na pulsie. On nie chciał ze mną rozmawiać o tym przez telefon, ale wiem, że jest kilka tematów do obgadania. Wielkich zmian, jak już wspomniałem nie ma, ale rewolucja technologiczna w żużlu trwa cały czas. Mechanicy szukają lepszych rozwiązań, gdy idzie o zapłon, gaźnik czy wreszcie tuning silnika.

Zawodnik SPAR Falubazu Zielona Góra zdradził, iż włodarz polskiego żużla już wcześniej sugerował mu, że otrzyma dziką kartę. - Prezes Andrzej Witkowski już na Gali PGE Ekstraligi mówił mi, żebym się nie martwił, że wszystko będzie dobrze. Nie miałem jednak niczego na piśmie, więc takiej całkowitej pewności nie było. Oddech ulgi nastąpił dopiero po oficjalnym ogłoszeniu. Co do przyszłorocznych startów to nie ma żadnej nutki niepewności, bo ja klimat Grand Prix bardzo dobrze znam. Chociaż kilka torów, jak Melbourne, Horsens czy Teterow, będzie dla mnie nowych. Już teraz prowadzę rozmowy z moimi sponsorami. Mam nadzieję, że ci, którzy dotąd mnie wspierali, czyli Red Bull, Proline, Kronopol i ekantor, teraz mnie nie zostawią - zakończył Hampel.

Źródło: polskizuzel.pl

Źródło artykułu: