Tomas Hjelm Jonasson zakończył zmagania w barwach Fogo Unii Leszno ze średnią 1,351. Z zagranicznych żużlowców, startujących w PGE Ekstralidze, wyprzedził on jednak jedynie Vaclava Milika. Nic dziwnego, że pod dużym znakiem zapytania stanęła jego przyszłość w Lesznie.
- Są szanse na to, że Tomas H. Jonasson zostanie na kolejny rok - mówił niedawno dyrektor zarządzający, Ireneusz Igielski. Jeśli jednak doszłoby do takiej sytuacji, to Szwed znów byłby skazany na walkę o skład, a wszystko przez to, że leszczynianie zakontraktowali już trzech seniorów - Nickiego Pedersena, Emila Sajfutdinowa oraz Grzegorza Zengotę. Na rozmowy czekają lecz jeszcze bracia Piotr i Przemysław Pawliccy, a także Tobiasz Musielak.
Zmiana barw klubowych w przypadku Jonassona wydaje się zatem prawdopodobna. Nie wiadomo jednak, która z drużyn byłaby zainteresowana pozyskaniem 26-latka. Co więcej, jak na razie nie otrzymał on żadnej oferty z Polski. Sam zainteresowany ma jednak nadzieję na to, że nadal będzie się ścigał z najlepszymi zawodnikami na świecie.
"Tomas chce oczywiście podpisać kontrakt z którymś z ekstraligowych klubów. Liczy na to, iż zrewanżuje się po nieudanym sezonie i pokaże, że jest w stanie zdobywać duże ilości punktów, będąc przy tym wartościowym zawodnikiem dla drużyny" - czytamy na jego stronie internetowej.
Wszystko wyjaśni się najprawdopodobniej nie wcześniej, niż za kilka tygodni. Wtedy mistrz Szwecji z roku 2014 ma przyjechać do Polski i rozmawiać o przyszłości z Fogo Unią.
Źródło: thjracing.se