- Bardzo rozsądnie do tego podeszli. Żaden nie dostał ani jednej złotówki więcej. Niektórzy, a mam tu pretensje zwłaszcza do dziennikarzy, od razu mówili, że daliśmy im więcej. Ale tak nie było. Jeden i drugi odpuścił (w swoich oczekiwaniach finansowych) - powiedział w rozmowie z UniaLesznoTV Józef Dworakowski.
Były prezes Fogo Unii uważa, że wpływ na decyzję Emila Sajfutdinowa i Nickiego Pedersena miała w dużej mierze stabilność finansowa klubu. - Zawodnicy, którzy z nami podpisali wykazali się bardzo dużym rozsądkiem. Nicki Pedersen będzie z nami już trzeci rok z rzędu, a kontakt będzie obowiązywał przez dwa lata. Rozumiem, że to zawodnik, który ma parę wiosen więcej niż młodsza generacja. Ale proszę mi wierzyć: on dziś docenia to, że klub ma stabilność finansów, bo w przeszłości zdarzało się, że ciągle musiał czekać (na pieniądze) i różne rzeczy podpisywać. Na temat Emila nie wspomnę, bo jego też mocno takie sytuacje dotknęły - dodał Dworakowski.
Udziałowiec klubu odniósł się także do sytuacji Piotra i Przemysława Pawlickich, którzy jak dotąd nie doszli do porozumienia z klubem. - Mamy rozbieżne stanowiska, ale wszystko będzie dobrze, jeśli jedna i druga strona wykażą dużo rozsądku. To nie są małe złotówki, o których rozmawiamy. Nie może być tak, że zaakceptujemy to, czego chcą, a za dwanaście miesięcy będziemy mieli sytuację jak jeden czy drugi klub - zaznaczył Dworakowski. Pytany o zawodników spoza klubu, odparł: - Ja o tym nie myślę, ale proszę mi wierzyć: mamy dużo maili i faksów, w których znaczący zawodnicy deklarują, że chcą u nas jeździć. Nie rozmawiamy z nimi, bo nie ma sensu. Ja uważam, że najpierw trzeba rozmawiać ze swoimi zawodnikami.
Całą rozmowę z Józefem Dworakowskim można odsłuchać na oficjalnej stronie klubu info.ksul.pl .
Przeciez dzik dostal kontrakt bajke.
Banka os sponsora a za punkty ma prawie druga.Bo przeciez dochodza premie startowe itp.
To samo emil...nikt chyba Czytaj całość