W środę zawodnik Zlatej Prilby Pardubice podpisał umowę z brytyjskim Wolverhampton Wolves. W Polsce reprezentant Czech ma propozycje z Miszkolca, Lublina i Łodzi. - Wydawałoby się, że w Polsce powinno być najłatwiej jednak mam niezły ból głowy. Tak naprawdę liczyły się dwa klubu: Miszkolc oraz Lublin, w środę skontaktowali się ze mną działacze trzeciego również drugoligowego. Z Węgrami sprawa wygląda tak, że wciąż nie mogę się doprosić o zaległe pieniądze z ostatnich dwóch kolejek. Działacze zapewniają, że jeszcze przed 31 stycznia wszystkie należności zostaną uregulowane jednak pomału tracę wiarę i czas, którego naprawdę niewiele mi zostało. Dużo osób mnie namawia na Lublin, mówią, że to nowy, wiarygodny klub z ciekawym torem oraz osobami, które kochają ten sport. Dla mnie najważniejsza jest przede wszystkim jazda i możliwość regularnych startów w lidze, a jeżeli finanse są nawet trochę mniejsze niż klub, w którym widzę większą szansę na rozwój to nawet się nie zastanawiam i wybieram to gdzie mogę jechać. Jeżeli do tego dochodzi możliwość walki o coś więcej niż środek tabeli to tym bardziej super, a i adrenalina rośnie. Trzecia oferta jest z klubu, który ma bardzo wielu zawodników, nie boję się rywalizacji jednak czy to ma sens pchać się na piętnastego czy szesnastego do kadry zespołu? Dlatego jeśli mam być szczery najbliżej mi w tym momencie do Lublina ale ostateczna decyzja zapadnie na dniach - powiedział Hynek Stichauer na swojej oficjalnej stronie internetowej.
Hynek Stichauer: Dużo osób mnie namawia na Lublin
W ubiegłorocznych rozgrywkach drugiej ligi Hynek Stichauer reprezentował Speedway Miszkolc. Jednak Czech zwleka z przedłużeniem umowy z węgierskim klubem. Zainteresowanie niespełna 22-letni zawodnikiem wyrażają jeszcze dwie drużyny.