Kluby kontrakty z zawodnikami będą mogły podpisywać oficjalnie od 19 grudnia. Na rynku panuje jednak coraz większy ruch. Szczególnie aktywny był w ostatnich dniach KS Toruń. Ekipa prowadzona przez menedżera Jacka Gajewskiego sukcesywnie realizuje swój plan budowy zespołu. Najważniejszym celem było pozyskanie liderów, których brakowało w minionych rozgrywkach PGE Ekstraligi. W środę swoje przenosiny do Torunia potwierdził Martin Vaculik. Klub przedstawił także konkretną propozycję Gregowi Hancockowi i wiele wskazuje na to, że Amerykanin również dołączy do klubu, którego właścicielem jest Przemysław Termiński.
Torunianie w kolejnych dniach będą również prowadzić rozmowy z innymi seniorami i młodzieżowcami. Umowę podpisał już Kacper Gomólski, więc klub potrzebuje jeszcze jednego Polaka. Najprawdopodobniej będzie nim Adrian Miedziński, który cały czas prowadzi rozmowy z działaczami. Otwarty jest temat przyszłości Chrisa Holdera i Jasona Doyle'a. Możliwe jest także wzmocnienie formacji juniorskiej. Młodzieżowy duet z Pawłem Przedpełskim może stworzyć Norbert Krakowiak. 16-letni zawodnik to wielki talent, a zwolennikiem jego pozyskania jest przede wszystkim menedżer Jacek Gajewski. Jedno jest pewne, torunianie działają coraz szybciej i widać, że zależy im na zbudowaniu znacznie silniejszego zespołu niż w sezonie 2015.
- Już teraz jesteśmy zainteresowani pewnymi zawodnikami. Jeśli będą w najbliższym czasie akceptować nasze warunki, to możemy spodziewać się szybkich rozstrzygnięć. Gdy zabraknie kompromisu, to wtedy możemy czekać na nowe opcje. Panuje u nas spokój, bo jeden priorytet zrealizowaliśmy. Teraz dochodzi kontrakt z Kacprem. Krok po kroku budujemy zespół. Patrzę na wszystko z optymizmem - mówi o transferowych planach klubu Jacek Gajewski.
W ostatnich dniach kolejny ruch na rynku wykonała Betard Sparta Wrocław, która pozyskała Nicka Morrisa. Australijczyk idealnie wpisuje się w koncepcję, którą przyjęli działacze wicemistrza Polski - jest młody, ma spory potencjał i jego talent może w każdej chwili eksplodować. Pozyskanie Morrisa nie kończy jednak budowy zespołu. Piotr Baron chce mieć w zespole jeszcze jednego żużlowca. Może zostać nim Grigorij Łaguta, który zastąpiłby Michaela Jepsena Jensena. Duńczyk jest po słowie ze Stalą Gorzów i wszystko wskazuje na to, że zostanie zawodnikiem tego klubu.
[nextpage]Na kolejne ruchy kadrowe czekają kibice mistrza Polski. Wszystko z powodu przedłużających się rozmów z braćmi Pawlickimi. Coraz więcej wskazuje na to, że dojdzie do ich rozdzielenia. W Fogo Unii powinien zostać młodszy z nich. Przemysław Pawlicki przeniesie się najprawdopodobniej do gorzowskiej Stali. Klub w związku z tym rozważa alternatywne rozwiązania. Najbardziej prawdopodobną opcją jest w tej chwili zakontraktowanie Petera Kildemanda, który w minionym sezonie był jednym z liderów PGE Stali Rzeszów.
Ostatnie dni przyniosły także ważne informacje dla fanów Unii Tarnów. Na pozostanie w klubie zdecydował się Kenneth Bjerre, który dołączył tym samym do Janusza Kołodzieja i Leona Madsena. Jaskółki będą rozmawiać w dalszym ciągu z Arturem Mroczką i szukać żużlowca, który zastąpi w zespole Martina Vaculika. Prezes Łukasz Sady w miejsce Słowaka chciałby pozyskać doświadczonego żużlowca i dlatego pod uwagę poważnie brana jest kandydatura Andreasa Jonssona, który potwierdził już swoje odejście z Zielonej Góry. Szwedem interesuje się jednak bardzo mocno także ŻKS ROW Rybnik. Unia pracuje także nad wzmocnieniem formacji młodzieżowej. Głównym kandydatem jest w tym przypadku cały czas Krystian Rempała.
Spokój panuje w Gorzowie. Stal przedłużyła kontrakty ze swoimi liderami i porozumiała się z Krzysztofem Kasprzakiem. Niewielka aktywność Stali na rynku nie jest przypadkowa. Klub ma porozumienie z dwójką brakujących seniorów, którymi mają zostać Michael Jepsen Jensen i Przemysław Pawlicki. Gorzowianie czekają teraz, czy obaj żużlowcy dotrzymają danego im słowa. Cały czas niejasna jest przyszłość Tomasza Gapińskiego. W tym przypadku temat uzależniony jest główni od woli samego żużlowca, który musi się określić, czy chce rywalizować o miejsce w składzie. Z Gorzowa na pewno odejdzie natomiast Piotr Świderski. Klub nawet nie podjął z nim rozmów.
Wielką niewiadomą jest przyszłość innego zespołu z województwa lubuskiego. W Falubazie Zielona Góra więcej mówi się o trudnej sytuacji finansowej niż o potencjalnych wzmocnieniach. Wiadomo jednak, że jeśli klub otrzyma licencję, to ma zachować trzon składu, który stworzą Jarosław Hampel, Patryk Dudek, Piotr Protasiewicz i Krystian Pieszczek. Zielonogórzanie będą szukać jeszcze dwóch zagranicznych seniorów, ale na ten moment wiele wskazuje, że prawdopodobnie nie będą to nazwiska z górnej półki. W gronie kandydatów wymienia się przede wszystkim Andrieja Karpowa. Możliwe jest także pozyskanie Mikkela Michelsena.
Jeszcze mniej optymistyczne są doniesienia z Rzeszowa. PGE Stal zrealizowała swój cel sportowy, którym było utrzymanie w PGE Ekstralidze, ale okupiła to zadłużeniem na poziomie dwóch milionów złotych. Na ten moment przyszłość tego klubu to wielka niewiadoma. Otrzymanie licencji nie będzie jedynym problemem. Rzeszowianie będą mieć ogromne kłopoty ze skompletowaniem silnego składu. Ich liderzy prowadzą już intensywne rozmowy z innymi klubami, a inni czołowi zawodnicy też nie pałają chęcią do jazdy w klubie, który boryka się z takimi problemami.
Z ruchami kadrowymi czeka także ŻKS ROW Rybnik. Klub prowadzi wprawdzie negocjacje, ale na razie nie zaowocowały one podpisaniem umów. Cele zostały określone już wcześniej - są nimi przede wszystkim Andreas Jonsson i Rune Holta.[nextpage]Ciekawie było także w niższych klasach rozgrywkowych. Podpisaniem kontraktu pochwaliło się Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Kolejny rok w barwach tego klubu spędzi Renat Gafurow. Nad szeroką kadrą pracuje również Orzeł Łódź, który ma podpisane kontrakty z Jakubem Jamrogiem, Damianem Adamczakiem i Rorym Schleinem. List intencyjny zawarł z kolei Hans Andersen, a blisko występów w klubie Witolda Skrzydlewskiego są Artur Czaja i Mariusz Puszakowski. Łodzianie interesują się także mocno Robertem Miśkowiakiem i Grzegorzem Walasekiem.
- Proporcje pomiędzy nowymi a starymi żużlowcami będą pół na pół. Nowych zawodników kibice mogą spodziewać się około pięciu. Cała kadra, wraz z juniorami, może liczyć 12 żużlowców. Według mnie to nie aż tak tak duża liczba. Więcej zawodników brać nie chcemy. Liczymy, że limit pecha związany z kontuzjami wykorzystaliśmy na długie lata - mówi na temat koncepcji budowy zespołu Witold Skrzydlewski.
Budowę podstawowego składu na sezon 2016 zakończyła Polonia Bydgoszcz. Do zespołu dołączyli Mikołaj Curyło i Andriej Kudriaszow. Nowy właściciel tego klubu szuka teraz zawodników, którzy będą mogli pełnić rolę rezerwowych. Jednym z kandydatów jest Patrick Hougaard. W drużynie Władysława Golloba na pewno zabraknie miejsca dla Roberta Kościechy. - Nie widzę miejsca w drużynie dla tego żużlowca. Prowadzimy politykę promowania własnych zawodników. Taką koncepcję przedstawiłem miastu w lipcu i została ona zaakceptowana - tłumaczy właściciel Polonii.
W innych klubach pierwszoligowych jest bardzo wiele znaków zapytania. Walkę z czasem toczy Start Gniezno. Z problemami finansowymi zmaga się MDM Komputery ŻKS Ostrovia. Nie można zatem wykluczyć, że po raz kolejny pojawi się problemem z obsadzeniem składu Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Chęć jazdy w tej klasie rozgrywkowej już teraz wykazują działacze Polonii Piła. Inna sprawa, że trudno może być również z liczebnością PLŻ 2, bo czarne chmury wiszą nad klubami z Lublina czy Rawicza.
Tak dlugo nie pociagnie.Ludzie ktorzy w niego inwestuja chceli by no moze nie
odrazu wielkie zyski miec,ale przynajmni Czytaj całość