Iversen zapowiada walkę o medale: Nareszcie skupiam się na tym, co ważne

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niels Kristian Iversen zajął czwarte miejsce w tegorocznym cyklu Grand Prix. Duńczyk zapowiada jednak, że stać go na więcej i w przyszłym roku chce zdobyć swój drugi medal indywidualnych mistrzostw świata.

W tym artykule dowiesz się o:

W sierpniu 2014 roku Niels Kristian Iversen doznał groźnej kontuzji więzadeł w kolanie i przedwcześnie musiał zakończyć sezon. Po żmudnej rehabilitacji Duńczyk wrócił do jazdy i zakończył rozgrywki jako czwarty zawodnik na świecie. "PUK" w tegorocznej edycji Grand Prix trzy razy stawał na podium, odnosząc przy tym jeden triumf.

W rozmowie z oficjalną stroną cyklu Iversen przyznał, że kontuzja mocno zaprzątała mu głowę. - Nie mam wątpliwości, że ta zima będzie zupełnie inna od poprzedniej. Rok temu bardzo mocno walczyłem o powrót do zdrowia i na starcie sezonu nie byłem pewien, czy jestem w stanie rywalizować na odpowiednim poziomie. Nie było bowiem czasu na wakacje czy podładowanie baterii, ponieważ walczyłem o powrót do formy - powiedział.

Ostatnia kwestia, o której wspomniał Duńczyk, była szczególnie uciążliwa. W momencie gdy jego rywale mieli czas na chwilę wytchnienia, 33-latek walczył o powrót do pełni formy. - Na początku sezonu czułem, że nie jestem tak wypoczęty, jak normalnie powinienem być po okresie zimowym. Teraz jednak wszystko się zmieni, bo w końcu będę mógł skupić się na swojej jeździe i motocyklach. Myślę, że fakt, że teraz mogę normalnie trenować czy się odżywiać wpłynie na mnie pozytywnie. Nie muszę też myśleć o kontuzji i mogę włożyć całą swoją energię w to, co naprawdę się liczy, czyli jazdę na motorze - zaznaczył Iversen na łamach speedwaygp.com.

Po tym jak w 2012 roku "PUK" przebojem wdarł się do światowej czołówki, raz został brązowym medalistą indywidualnego czempionatu. Teraz Duńczyk chce powiększyć swój dorobek. - Jeśli pojadę na swoim najwyższym poziomie, to jestem w stanie zawalczyć o medale. W zakończonych rozgrywkach miałem trochę za dużo wzlotów i upadków, a to detale decydują o triumfie lub porażce. Nie myślę więc o tym gdzie chcę być na koniec sezonu i jak się tam znaleźć. Chcę po prostu pojechać jak najlepiej - zapowiedział Iversen.

Źródło artykułu: